Mój blog powstał piętnaście lat temu z potrzeby pisania. Są tacy, dla których swoistą odskocznią jest bieganie, inni muszą pokonać jakiś dystans na rowerze, aby poczuć ulgę, jeszcze inni pragną coś niecoś napisać. Ja lubię zasiąść do laptopa i wypowiedzieć się na ważne tematy kosmetyczne.
Moje wewnętrzne pragnienie pisania zostało uwolnione dzięki przyjaciółce Oldze Gieradze, która postanowiła nie tylko namówić mnie do przelewania moich myśli na papier, ale dostrzegała konieczność prowadzenia bloga jako formy konwersacji z Klientami Gabinetu.
Gdy na początku pytałam ją, o czym mam właściwie pisać, odpowiadała: „Pisz o tym wszystkim, co ma wartość dla ciebie jako profesjonalistki. O tym, co ma znaczenie dla Ciebie, jest istotne dla twoich Klientów. Rób swoje, stwórz swój projekt. Pokieruj blogiem tak, jak kierujesz Gabinetem. Opisuj sytuacje, które tam się wydarzyły. Masz ciekawy świat, którym możesz zainteresować czytelników. Pisz o tym, o czym sama chciałabyś przeczytać z perspektywy Klienta. Jakość artykułów jest najważniejsza”. Zawsze mi o tym przypominała, dodawała też: „Pamiętaj, nie każdy tekst musi być literackim arcydziełem, ważne, żeby przekazywał prawdę”.
Nigdy nie zdefiniowałabym siebie – z rozwagi i ostrożności – jako blogerki. Określam siebie, zgodnie z prawdą, jako kosmetyczkę, która prowadzi bloga. Bez względu na to, jak siebie charakteryzuję, najważniejsze jest dla mnie, abym była autentyczna i abym pod każdym artykułem mogła podpisać się sto razy. Opisuję pielęgnację, jaką sama uznaję. Blog jest zatem o tym, co jest dla mnie ważne. „Być sobą” – taki był, jest i będzie motyw przewodni mojego bloga.
Zdrowa rozmowa…
- Prowadzenie bloga pozwala na szybką wymianę słów i myśli. Gdy na przykład pytałam Klientkę, jakiego kremu używa, najczęściej pada odpowiedź: „Jakiś tam krem”. Można z bardzo dużym prawdopodobieństwem założyć, że w każdym domu znajduje się „jakiś” krem. Pytanie tylko, jaki on jest, o jakim działaniu: nawilżającym, odżywczym, normalizującym? Na blogu jest dużo informacji na temat dobierania kosmetyków, sugestii, jakimi kryteriami się kierować w ich wyselekcjonowaniu oraz całe mnóstwo porad, jaki powinien być skład preparatów pielęgnacyjnych do danego typu cery…
- Druga sytuacja: po wykonaniu zabiegu pielęgnacyjnego każdorazowo omawiam z Klientami pielęgnację domową. Często chcą oni zapisać sobie wskazówki pielęgnacyjne. Wtedy odpowiadam, że wszystkie informacje są na blogu. Podaję kategorię czy konkretny artykuł. W obydwu sytuacjach blog jest notatnikiem, do którego zawsze można zajrzeć. Jest dla mnie najskuteczniejszym narzędziem do komunikowania się z dużym gronem Klientów.
Moc blogowania
- Pisanie artykułów pozwala nawiązać kontakt z Klientami, daje impuls do pogłębiania wiedzy, uczy rozwijania myśli i jasnego formułowania problemu. By to, co piszę, miało odpowiednią wartość merytoryczną i zachowało sens, muszę pracować nad stylem, właściwym doborem słów, ciekawą konstrukcją zdań, zwięzłym i precyzyjnym wyrażaniem myśli. Zawsze byłam gadułą – aby coś wytłumaczyć, potrzebowałam dużej liczby słów.
- Blog mnie zmienił i nauczył powściągliwości w wyrażaniu myśli. Użytkownicy Internetu lubią bowiem konkretne informacje. Wystarczy im kilka zdań.
- Choć Facebook, blog czy przeróżne fora internetowe nie zastąpią wizyty w Gabinecie Kosmetycznym i profesjonalnej konsultacji u kosmetyczki, we współczesnym świecie wiele osób – zarówno nastolatków, jak i przedstawicieli starszego pokolenia – rozpoczyna poszukiwania dobrego specjalisty od wirtualnej konsultacji z innymi użytkownikami globalnej sieci.
- A znaleźć tam możemy wszystko, z wyjątkiem bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem… To nadal jest najważniejsze.