Wiele, wiele lat temu mój syn, obserwując radość na twarzach Klientek, które odwiedzały mój Gabinet, stwierdził, że dla kobiety gabinet kosmetyczny jest tym, czym dla mężczyzny warsztat samochodowy.
Na początku nie zrozumiałam tego porównania, ale po chwili się roześmiałam, ponieważ dotarło do mnie, jak prawdziwie po męsku to przedstawił. I miał rację… Postanowiłam nie pozostać obojętną na spostrzeżenia młodego mężczyzny i wykorzystać tę damsko-męską analogię. Wyciągnęłam odpowiednie wnioski i postanowiłam wcielić je w życie.
W ciągu ostatnich kilu lat podejście mężczyzn do profesjonalnej pielęgnacji bardzo się zmieniło, ale i tak do Gabinetu przychodzą z reguły młodzi panowie, powiedzmy do 60. roku życia. Ci ze starszego pokolenia mają chyba przekonanie, że wizyty u kosmetyczki są mało męskie i zarezerwowane wyłącznie dla kobiet.
Panowie powinni dbać o siebie, ale nie popadać z tego powodu w obłęd. Zresztą „obłęd” w kosmetyce nie ma płci i dla nikogo nie jest wskazany. Współczesny mężczyzna, który dba o siebie, to nie tylko ten z zadbanymi dłońmi, ale i wypielęgnowaną cerą. Kobiety są uważnymi obserwatorkami, zawsze zauważą worki pod oczami, zaskórniki na nosie, popękane naczynka. Tak, takie właśnie jesteśmy. Panowie muszą podejmować wszelkie decyzje samodzielnie, w tym także te dotyczące odwiedzenia profesjonalnej kosmetyczki. Nikt nie lubi, jak mu się coś nakazuje, a mężczyźni lubią przecież mieć u swego boku partnerki, a nie mamuśki czy opiekunki, które za nich myślą. Każda z nas doskonale wie, jaką strategię w takich sytuacjach zastosować.
Skóra jak karoseria…
Na każdego mężczyznę trzeba znaleźć sposób. Pamiętam jednego pana, którego w żaden sposób nie mogłam zimą nakłonić do systematycznego nakładania kremu ochronnego. Zapytałam go w końcu, w jaki sposób chroni karoserię samochodu przed dokuczliwym mrozem i czy zostawiłby swoje auto na mrozie bez odpowiedniego zabezpieczenia. W odpowiedzi usłyszałam, że to oczywiste, że zabezpiecza auto, ponieważ wymaga tego ZDROWY ROZSĄDEK!
Panowie uwielbiają swoje samochody, ale muszą pamiętać, że ich skóra wymaga równie troskliwej opieki, gdyż, podobnie jak karoseria samochodu, także jest narażona na działanie wielu szkodliwych czynników zewnętrznych. Panowie powinni z równą czułością dobierać kosmetyki do mycia, tonizacji, nawilżenia i odżywienia skóry, pielęgnacji stóp i dłoni, jak robią to w przypadku preparatów do pielęgnacji karoserii, tapicerki, kokpitu.
Zwróciłam uwagę na reklamę pewnego kremu dla panów – firma użyła sformułowania: krem jest Twoim podstawowym narzędziem. Preparat kosmetyczny został w reklamie sprowadzony do roli przyrządu, czyli ustrojstwa, które mężczyźni kochają nad życie. Marketingowcy wiedzą, co robią.
Poczuj siłę pielęgnacji razem ze mną
Mężczyźni są lekko zawstydzeni tym, że odwiedzają Gabinet Kosmetyczny. Kady z nich zadaje to samo pytanie: „Czy wielu panów wykonuje zabiegi pielęgnacyjne?”. Podczas wizyty opowiadają, jakie kremy mają w domu, ale dodają także, że rzadko ich używają. Tłumaczę im wtedy, że to żaden wstyd dbać o siebie, że nie tylko wypielęgnowany samochód, ale odpowiednio zregenerowana cera, dłonie, stopy, są atutem stuprocentowego mężczyzny. Bo przecież każda część męskiego ciała zasługuje na zachwyt.
Panowie chcą dobrze wyglądać. Więc jeśli tylko podejmą decyzję o odwiedzeniu Gabinetu Kosmetycznego, zrobię wszystko, aby ich upewnić, że dokonali właściwego wyboru, inwestując w ZDROWIE i URODĘ. Widok mężczyzny w Gabinecie Kosmetycznym nie powinien budzić zdziwienia. Każda bowiem skóra, niezależnie od płci, jest niepowtarzalnym kolażem złożonym z dziedzictwa genetycznego, oddziaływania wielu czynników zewnętrznych, sposobu życia oraz efektów działań pielęgnacyjnych. Krem ochronny do twarzy, preparat nawilżający, krem do stóp czy pasta do zębów są uniwersalne i we wspólnej sprawie musimy dbać o siebie.
Wojciech Chełchowski w artykule „Mężczyźni nie są skomplikowani” zawarł wiele cennych spostrzeżeń. Przez tysiące lat męskie ciało nie budziło wielu emocji. Liczyła się jedynie sprawa, dla której było ono wystawiane na szwank. Stanowiło wyłącznie narzędzie w walce o sprawę, w poświęceniu swojemu władcy czy obronie ziemi przodków. Blizny, defekty, ślady codziennego trudu – taką otrzymywało zapłatę za wszelkie te starania. Ale też nikt nie oczekiwał innego wyglądu męskiego ciała. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie.
Woń wody kolońskiej pozostaje w pamięci :-)
Wiele osób twierdzi, że współcześni mężczyźni dużą wagę przywiązują do wyglądu. Takich mężczyzn jest coraz więcej, ale zawsze była grupa panów, którzy o siebie dbali. Pamiętam zadbanego Tatę, Jego kolegów, wujków, sąsiadów, znajomych Rodziców, nauczycieli. Byli zawsze pachnący, ubrani w nienagannie wyprasowane koszule. Być w tamtych czasach tacy mężczyźni stanowili mniejszość, ale jednak ich nie brakowało. Pamiętam, że jako nastolatka, wracając do domu, zaraz po wejściu na klatkę schodową, byłam w stanie stwierdzić, czy mój Tata jest w domu. Albo Pan Mozer chwilę przede mną tam wchodził. Czułam po prostu woń ich wody kolońskiej.
Kiedyś pielęgnacja ograniczała się jedynie do mycia, perfumowania, obcinania paznokci. Teraz mężczyźni odwiedzają Gabinety Kosmetyczne, wyjeżdżają do SPA, a gama domowych preparatów pielęgnacyjnych poszerzyła się o wiele różnych rodzajów kosmetyków.
Mężczyzna u kosmetyczki
Gdy do mojego Gabinetu przychodzi mężczyzna, traktuję go tak samo jak kobietę. Proste. Na początku diagnozuję skórę, następnie rozmawiamy o jej atutach i wadach, pielęgnacji domowej, o podejmowanych profesjonalnych działaniach pielęgnacyjnych.
Zabieg dobieram zgodnie ze swoją zasadą, czyli najważniejsze jest dla mnie, aby zaspokoić potrzeby konkretnej cery. Panowie mają dość często skórę podrażnioną goleniem, zdarzają się także cery przesuszone, naczyniowe, zanieczyszczone. Staram się, aby zaraz po zabiegu twarz wyglądała jaśniej, skóra była wypoczęta, nabierała blasku, a panowie czuli się dzięki temu bardziej komfortowo.
Częstym zbiegiem wykonywanym panom jest zabieg dla zmęczonych oczu, zmniejszający cienie pod oczami, wygładzający skórę i poprawiający krążenie krwi i limfy. Dzięki zastosowaniu delikatnej jonizacji wprowadzam głęboko w warstwy skóry składniki aktywne oraz wykonuję masaż, którego ruchy tak opracowałam, aby działały drenująco i uwalniały okolicę oczu z toksyn. Jeżeli marzeniem mężczyzny jest to, aby po zabiegu jego oczy nabrały blasku, cienie i opuchlizna widocznie się zmniejszyły, zmarszczki wygładziły, to jest to idealny zabieg pielęgnacyjny.
Zachęcam panów, aby korzystali z Programu Pielęgnacyjnego, czyli serii 3 zabiegów lub sesji comiesięcznej. Dążę do tego, aby wizyty w moim Gabinecie stały się ulubioną aktywnością pielęgnacyjną mężczyzn.
Zapraszam do Gabinetu Mężczyzn.
Mężczyzna w Gabinecie Kosmetycznym to nic dziwnego.
Przychodźcie bez obaw.