Pielęgnacja skóry Klientów, diagnozowanie jej, wybieranie prawidłowej pielęgnacji, komponowanie zabiegów to najbardziej oczywiste moje zajęcia zawodowe. Do tego należy dodać pisanie artykułów i prowadzenie fanpage’a. Sporo tego.
Wykonywanie tego zawodu wymaga pasji, zaangażowania, chęci i świadomości potrzeby zdobywania wiedzy. To bardzo przyjemna praca, czysta, higieniczna, ujmująca za serce, okraszona umiejętnościami współpracy z Klientami.
- Uczę Klientów serdecznego stosunku do własnej skóry, ponieważ uważam, że ma to związek z sympatią do siebie w ogóle. Uwielbiam pracować z kobietami, szczególnie tymi, które chwytają wiatr w żagle. Dziwi mnie jednak czasami, że niezwykle mądre, piękne, zaradne, silne, przedsiębiorcze panie – sól ziemi i skarby tego świata – narzekają na to, że się starzeją, że nie są już ładne, że mają brzydkie ciało, nogi… To chyba pokłosie zimnego wychowania. A gdy dodamy do tego nieustannie płynące z Internetu, kolorowych magazynów, rubryk mody, plotkarskich relacji z życia celebrytów „Tylko gładka skóra jest piękna”, to powstaje nierealny wzorzec.
- Wojciech Eichelberger stwierdził kiedyś, że ten „pedofilski ideał niedojrzałej kobiety stworzyli niedojrzali mężczyźni bojący się dojrzałych kobiet”. Mocno powiedziane, ale prawdziwe i warto to zapamiętać.
Jestem, jaka jestem
- Koniec z powielanymi po wielokroć bzdurami, że tylko młodzieńcza skóra jest piękna, że tylko wysokie kobiety o androgenicznych rysach zasługują na podziw. Nieustannie staram się chronić moje dojrzałe Klientki przed takim postrzeganiem świata. Najważniejsza jest pielęgnacja, a ta, skomponowana na miarę anatomicznych i fizjologicznych potrzeb skóry, jest prawdziwym skarbem.
- Nie będę się dzisiaj rozpisywać na temat samej pielęgnacji, budowy, anatomii i fizjologii skóry, ponieważ takich tekstów na moim blogu jest wiele. Tym razem zwrócę uwagę na to, aby zastąpić pastwienie się nad swoją skórą, biustem czy pupą właściwą pielęgnacją, odpowiednimi ćwiczeniami i spacerami. Codziennie i konsekwentnie. Wszystkie zdroworozsądkowe i korzystne dla zdrowia działania wypływają z ciepłego stosunku i sympatii do siebie w ogóle. Warto się o siebie troszczyć, być dla siebie miłym i opiekuńczym, a pielęgnacja kosmetyczna nie jest niczym innym jak właśnie opiekowaniem się sobą. Mamy siebie tylko jedną.
- Skóra bez skazy nie istnieje i mówię to ja, profesjonalistka z wieloletnim doświadczeniem. Każda cera ma swoje wady i zalety, NAJważniejsze jest jednak to, aby umieć minimalizować jej mankamenty i stawiać na mocne strony. Warto uhonorować to, co uważamy za piękne, to, co w sobie lubimy.
- Być może nie zbliżamy się do ideału narzuconego przez media albo przez kogoś ważnego, ale niby dlaczego mielibyśmy wyglądać tak, jak ktoś to sobie wymyślił. Nie żyjemy dla niczyjej przyjemności.
Rozmowy z Klientami
- Bardzo często mówię Klientom, że NIE muszą pasować do żadnego wzorca. Każda skóra jest inna, choć podobnie zbudowana, ale to czynnik osobniczy nadaje jej indywidualny charakter. Nasze skóry są jak kwiaty, istnieją w różnych odmianach i wymagają własnej, spersonalizowanej pielęgnacji.
- Wiele moich Klientek jest po siedemdziesiątych urodzinach. Panie jeżdżą samochodami, uwielbiają wyjazdy i wycieczki, są ciekawe świata i nowinek, korzystają systematycznie z dobrodziejstw pielęgnacji gabinetowej – a to wszystko jest w moich (naszych) rękach.
- Kiedyś alchemicy destylowali, ekstrahowali, macerowali rośliny, jady, tkanki zwierząt, starając się z tych przedziwnych substancji wyprodukować eliksir młodości. A dziś? Naukowcy, np. z Bielenda Professional, opracowują formuły gabinetowe, które opóźniają to, co wydaje się nieodwracalne, czyli proces starzenia się skóry.