Gdy byłam na początku drogi zawodowej, gdy zaczynałam pracować w branży beauty, prowadzić fanpage i blog pielęgnacyjny, stworzyłam kategorię, którą nazwałam „Kosmetyczna Mitologia”.

Umieszczałam tam wpisy o nieprawdziwych informacjach, które niestety zakorzeniły się w kosmetyce. Wtedy wydawało mi się, że walka z mitami, które zadomowiły się w mojej zawodowej dziedzinie, jest łatwa i że wystarczy wypowiedzieć się na jakiś temat, zamknąć go w logiczną całość i jest już po temacie.

Tymczasem kosmetyczne legendy mają się bardzo dobrze, powiedziałabym, że kwitną, rozkwitają jak pączki na wiosnę.

Co wybrać? Kto szuka, dobrze robi

  • Po pierwsze, to dobry temat na kolejną publikację, a po drugie, istotny powód, aby uchronić moich Klientów przed zgubnym działaniem. Świata nie zbawię, ale swoich Klientów już tak. Serio. Tak właśnie podchodzę do tego tematu.

Pielęgnacja z głową 

  • Siła, witalność i pogoda ducha są oznaką zdrowia, a jeżeli dodamy do tego skuteczną pielęgnację, to sukces murowany. Nasza skóra jest jak wielka elektrownia, to, co jej dostarczymy, produkuje „prąd” do jej prawidłowego funkcjonowania. Dajemy jej siłę, wytrzymałość, odporność.

  • Prawdziwą furorę robią zabiegi rewitalizujące, regenerujące, wzmacniające skórę oraz zabiegi oczyszczające, które nazwałabym higieniczno-profilaktycznymi. Jednak pielęgnacja profesjonalna to dopiero połowa sukcesu. Bardzo ważną rolę odgrywa pielęgnacja domowa. Bardzo lubię, gdy moi Klienci mają dobrze dobrane kosmetyki. Poświęcam dużo czasu na omówienie domowych działań pielęgnacyjnych. A pytań nie brakuje…

Porozumie ponad podziałami

  • Zdarza się, że gdy pytam Klientów, jakich kosmetyków używają w domu, to odpowiedź brzmi: „Naturalnych”. Już samo to słowo zostaje wypowiedziane z taką dumą, jakby stosowanie tego typu preparatów było czymś najcenniejszym dla skóry. Jakby kosmetyki naturalne były lepsze od normatywnych, czy – jak nazwała je Małgorzata Krzykowska – konwencjonalnych.

  • Po pierwsze, substancje pochodzenia roślinnego mogą bardzo silnie alergizować, gdyż posiadają wysoki potencjał do powodowania uczuleń, a po drugie, szkoda rezygnować z kosmetyków… Dla mnie jako profesjonalistki wszystkie kosmetyki, preparaty, zabiegi kosmetyczne posiadają wskazania, przeciwwskazania, zalety i być może wady.

  • Gdy skóra potrzebuje skutecznej pielęgnacji, to „naturalność” kosmetyku nie może być jedynym kryterium. Ważny jest skład, działanie, dla mnie istotny jest również producent, ponieważ mam takie marki kosmetyczne, do których po prostu mam zaufanie.

  • Cenię kosmetyki z opatentowanymi procedurami „oszukiwania” skóry, by móc wtłoczyć w nią jak NAJwięcej dobroczynnych składników, z formułami jak najbardziej perfekcyjnego i sprawnego penetrowania w głąb naskórka, z zastosowaną technologią mikrokapsułkowania, z liposomami, z bazą ciekłokrystaliczną, czyli najbezpieczniejszą, która swoim składem i strukturą zbliża się do budowy cementu międzykomórkowego – wręcz go odtwarza. To moje preferencje.

  • Alcoholfree – takie informacje pojawiają się na etykietach kosmetyków czy dezodorantów. Alkohol wysusza i podrażnia skórę, wiecie o tym doskonale z porad kosmetycznych. Tylko że alkoholem jest na przykład gliceryna lub sorbitol – substancje wspaniale nawilżające. Czego macie się bać? Alkoholu denaturyzowanego. Natomiast często pojawiające się na etykietach kosmetyków Cetearyl Alcohol, Decyl Alcohol, Mirystyl Alcohol, Palm Alcohol oraz Stearyl Alcohol to alkohole tłuszczowe znakomicie zmiękczające, natłuszczające i wygładzające skórę.

Z wodą, czy bez H2O

  • Mnie ten zachwyt się nie udziela. Ale nie mogę też komuś narzucać czegokolwiek, jednakże muszę być lojalna wobec siebie i nie udawać, że coś mnie zachwyca! Sama stosuję wodę do higieny całego ciała, stref intymnych… i twarzy. Bez wody czuję się nieodświeżona.

Po pierwsze zdrowie, po drugie strategia 

  • Spotykam się również z teorią, że ktoś musiał zrezygnować z nawilżania skóry/cery, ponieważ krem nawilżający mu szkodził, źle się wchłaniał, zostawiał powłokę na skórze, która powodowała dyskomfort. Musiał wobec tego zrezygnować z tego rodzaju pielęgnacji. A tymczasem to nie nawilżanie „zaszkodziło” skórze, tylko źle dobrana konsystencja kosmetyku. Jedni z nas potrzebują lekkich kremów, musów, inni – cięższych gęstości. Powiem najszczerzej na świecie, nikogo nie oceniając, ale nadal wiele osób nie pielęgnuje skóry w domu. Zdarza się, że słyszę, iż po prostu tego nie lubią i dlatego nie nakładają kremu na twarz.

  • Cera dojrzała potrzebuje większej dostawy kwasów tłuszczowych, nawet u osób, które dotąd miały cerę tłustą lub mieszaną, słabnie aktywność gruczołów łojowych. Trzeba wspomagać odbudowywanie ochronnej warstwy lipidowej, nie zapominając o odpowiednim nawilżaniu i regeneracji skóry.

 

Ewa Wasiak Kosmetyczka Roku
Gabinet Kosmetyczny Łódź Bałuty
ul. Srebrna 33 tel. 601 891 506

2024-02-08T15:43:14+01:0005/02/2024|Kategorie: Nawilżanie skóry, Pielęgnacja kosmetyczna, Rozmowy z Klientami|
Przejdź do góry