Zapraszam do lektury mojego autorskiego artykułu, pt. Złoty środek, czyli kilka słów o naskórku, który został opublikowany w listopadowo – grudniowym wydaniu LNE. Aktualnie jest dostępny na blogu.
Wierzchnia warstwa naskórka spełnia kilka ważnych funkcji skóry, więc nie można z niej nikogo bezkarnie obdzierać. W warstwie rogowej naskórka powstaje PTS – płaszcz hydrolipidowy, w skład którego wchodzą: aminokwasy, sole, cukry, kwas mlekowy, kwas cytrynowy, kwas mrówkowy, kwas urokainowy (naturalny filtr UV), mocznik, a dodatkowo jony sodu, magnezu, wapnia, potasu – komponując swoisty naturalny krem ochronno – pielęgnacyjny stanowiący aż 30 procent naskórka!
W warstwie rogowej dochodzi do syntezy witaminy D. Keratynocyty (czyli komórki, z których zbudowany jest naskórek) są częścią układu immunologicznego odpowiedzialnego za odporność na bakterie, wirusy i alergeny. Mówi się otwarcie, że warstwa rogowa spełnia wiele bezcennych funkcji, zatem wcale nie jest martwa i nieważna. To, że keratynocyty w końcowej fazie umierają, nie świadczy o tym, że działanie na poziomie naskórka jest nieskuteczne. Jedne komórki umierają, ale na ich miejsce powstają nowe. Keratynocyty zmierzają w kierunku samobójczej śmierci (zjawisko to nazywamy apoptozą), ale dzięki temu procesowi następuje odnowa naskórka.
Fenomen naskórka polega na tym, że nie tylko potrafi przyswoić wiele substancji nawilżających i odżywczych przy jednoczesnej nieprzepuszczalności dla zarazków, ale także zabezpiecza organizm przed utratą płynów ustrojowych. Zapewnia homeostazę – czyli niezmienne, stabilne warunki dla środowiska wewnętrznego organizmu. PTS efektywnie pilnuje i ogranicza TEWL, czyli ucieczkę wody na zewnątrz. Barwnik – melanina wywarzany w naskórku racjonalnie zabezpiecza skórę przed szkodliwym działaniem promieni UV.
Warstwa rogowa naskórka zabezpiecza również skórę przed otarciami i uszkodzeniami. W miejscach narażonych na stały ucisk naskórek potrafi wytwarzać zgrubienia, które są swego rodzaju biologicznym opatrunkiem chroniącym skórę przed przerwaniem ciągłości, czyli uszkodzeniem. Gdy się skaleczymy, rozpoczyna się proces uzdrawiający. Powstają nowe komórki, które zasklepiają ranę.
Dzięki tym osobliwym właściwościom naskórka skóra może swobodnie funkcjonować. Dlatego eksfoliacja, czyli złuszczanie warstwy rogowej powinno być przeprowadzane z poszanowaniem anatomicznych i fizjologicznych jego właściwości oraz zasad metodyki zabiegowej. Nie jestem zwolenniczką drastycznego obdzierania skóry z warstwy rogowej. Oczywiście, nie jestem również zwolenniczką zostawiania skóry bez pielęgnacyjnego dozoru. Jestem miłośniczką złotego środka :-)
W Gabinecie Kosmetycznym najważniejsze są potrzeby skóry, a każda skóra jest inna i ma różne wymagania pielęgnacyjne. Dlatego potrzebuje indywidualnego podejścia, wnikliwej diagnozy kosmetycznej i wywiadu. To oczywiście dopiero połowa kosmetycznego sukcesu. Druga połowa, to logicznie skomponowany zabieg, skuteczny i dobrze tolerowany zabieg.
Jesień i zima to właściwy czas, by wkroczyć z profesjonalnym złuszczaniem. Jego zadaniem jest poprawa stanu skóry, zwłaszcza suchej i skłonnej do powstawania zmarszczek, rozjaśnienie przebarwień, a także leczenie takich dolegliwości jak rybia łuska, łojotok oraz trądzik pospolity. W kosmetyce obowiązuje zasada, według której jeśli coś jest do wszystkiego, jest do niczego. Wyjątek stanowią kwasy owocowe, które są mistrzowskim złotym środkiem na niemalże większość kosmetycznych problemów.
Celowo napisałam o profesjonalnym złuszczaniu, aby zasygnalizować miłośnikom eksfoliacji, że są to zabiegi pielęgnacyjne działające głęboko, wymagające doświadczenia i wiedzy! Złuszczanie bowiem, to nie tylko usunięcie martwych komórek, ale również wielu składników niezbędnych do prawidłowego jej funkcjonowania.
Zbyt intensywne i częste złuszczanie naskórka osłabia jego warstwę twórczą, gdyż pozbawiona składników odżywczych nie może się właściwie regenerować. Porywając się z kwasem na swoją twarz i mierząc z konsekwencjami bolesnego poparzenia oraz szpecących blizn, warto wiedzieć, że w kosmetyce bezpieczną skuteczność kwasów określa indeks terapeutyczny (ang.terapeutic index – IT), oznaczający stosunek działania regenerującego do działania drażniącego, czyli swoisty bilans zysków i strat.
Eksfoliacja przy użyciu kwasów owocowych polega na kontrolowanym uszkodzeniu naskórka. Zabieg robi spore zamieszanie w keratynizacji, dlatego trzeba posiadać odpowiednią wiedzę, aby był przeprowadzony prawidłowo. Skórę musimy pielęgnować systematycznie w warunkach domowych: nawilżać, rewitalizować, odżywiać… Kwasy warto zostawić profesjonalistom! :-)