Zaskórniki to łój połączony ze zrogowaciałym naskórkiem, który blokuje ujścia porów skóry. Zaskórniki dość łatwo ulegają nadkażeniom przez bakterie, które kochają ciepełko i wilgoć, powodując powstawanie wykwitów.
Tak, jak pisałam kilka tygodni temu, ilość wydzielanego sebum w 70 procentach jest zaprogramowana genetycznie, jednak systematyczną i właściwą pielęgnacją możemy ją ograniczyć.
Jak powstają zaskórniki?
Za ilość wydzielanego sebum odpowiadają gruczoły łojowe. Sebum spełnia ważną funkcję, ponieważ między innymi jest składnikiem płaszcza hydrolipidowego PTS. Ilość wydzielanego łoju normalizują hormony. Zdarza się, że w wyniku zaburzeń hormonalnych produkcja sebum jest wzmożona, co skutkuje nadprodukcją lipidów. Skóra staje się wtedy się tłusta, błyszcząca i lepka. W konsekwencji tego ujścia porów są zaczopowane martwymi komórkami naskórka i to z nich właśnie powstają zaskórniki.
Zaskórniki jak czarne kropki.
Bardzo często jestem pytana o to, dlaczego zaskórniki wyglądają jak czarne kropki. Otóż, dzieje się tak dlatego, że sebum w kontakcie z powietrzem utlenia się i ciemnieje.
Jak zwalczać zaskórniki?
Klienci pytają mnie, jaką obrać drogę, aby pokonać zaskórniki? Niezmiennie odpowiadam, że nie wolno przesuszać skóry. To bardzo częsta, a nawet zaryzykowałabym stwierdzenie, że najczęstsza przyczyna powstawania coraz większej ilości zaskórników. Wiele osób uważa, że skoro skóra jest tłusta i błyszczy się, to trzeba ją mocno matować i osuszać. Ponieważ przyświeca im szczytny cel: – za wszelką cenę pozbyć się wszystkich zaskórników – gubią się w tej walce i wpadają w błędne koło pielęgnacyjne.
Gdy skóra jest sucha, gruczoły łojowe zaczynają pracować na pełnych obrotach, aby zaopatrzyć ją w odpowiednią ilość sebum i produkują je od nowa. Zdarza się, że nawet więcej. Dlatego też , aby wygrać tę walkę, należy podjąć działania systemowe: normalizować i matować cerę z rozsądkiem, oczyszczać i duuużo nawilżać.
Jak pielęgnować skórę w domu, aby zaskórniki poszły w zapomnienie?
Skóra ze skłonnością do nadprodukcji sebum uwielbia kremy lekkie. Mam na myśli preparaty pod postacią musów czy emulsji, które łatwo wchłaniają i nie pozostawiają na skórze ciężkiej powłoki.
W tym momencie warto, abym napisała co nieco na temat wyciskania zaskórników i wykwitów. Otóż, jeżeli miałabym trzymać się książkowych zasad, to powinnam kategorycznie zabronić. Jednak jak wiadomo, teoria sobie, a życie sobie. Każda osoba, której na twarzy wyrósł dorodny pryszcz, zrobi wszystko, aby się go pozbyć. Zabranianie nic nie da. Dlatego wybrałam inną metodę. Proszę Klientów, że jeśli będą chcieli COŚ wycisnąć, to by robili to po kąpieli czy ciepłym prysznicu, gdy skóra jest rozgrzana i rozpulchniona; czystymi (zdezynfekowanymi) dłońmi; przez chusteczkę higieniczną, a ślad po usunięciu intruza bezwzględnie posmarowali wodą utlenioną i po osuszeniu maścią cynkową. Celowo napisałam: ŚLAD, a nie pół twarzy ;-)
Warto również pamiętać, aby nie majstrować bez przerwy przy twarzy. Ciągłe skubanie i wyciskanie przynosi z reguły złe rezultaty. Wiele osób opowiada mi, że gdy wycisną pryszcza, to miejsce po jego usunięciu smarują maścią z antybiotykiem. Nie jestem zwolenniczką prewencyjnego stosowania antybiotyków. Najpierw powinniśmy zastosować preparaty przyspieszające gojenie i wspierające skórę w naturalny sposób, aby pozwolić jej się immunologicznie wykazać. Dopiero gdy jest bezwzględna i obiektywna potrzeba, stosować antybiotyki.
Często pryszcz wyciskany jest bez wykonanego demakijażu i nie zdezynfekowanymi dłońmi. W takiej sytuacji o stan zapalny bardzo łatwo. W Domowym Laboratorium Urody :-) – najczęściej jest to nasza łazienka – warto mieć w pogotowiu wodę utlenioną lub spirytus salicylowy, maść cynkową, mięciutkie gaziki i chusteczki higieniczne. Nigdy nie wiadomo kiedy się przydadzą, wiec lepiej mieć je pod ręką. Dodatkowo należy zaopatrzyć się w peeling i maseczkę kojącą. W żadnym domu nie powinno również zabraknąć kremu nawilżającego.
Zaskórniki – profesjonalne oczyszczanie.
Profesjonalnym orężem w walce z zaskórnikami jest gabinetowe oczyszczanie twarzy. Oczyszczanie twarzy wykonuję od kilku lat i znajduje się centrum moich zainteresowań. Oczyszczanie twarzy jest ponadczasowym i ważnym elementem właściwej pielęgnacji, energetyzującym i przywracającym skórze jej naturalną harmonię. W trakcie oczyszczania twarzy łączę uświęconą tradycją technikę manualnego czyszczenia z oksybrazją oraz maskami nowej generacji. To kosmetyczne połączenie tradycji z nowoczesnością :-)
Oczyszczając cerę, uwalniamy ją od zanieczyszczeń, zaskórników i martwych komórek naskórka, dzięki czemu łatwiej absorbuje ona wilgoć, witaminy i składniki odżywcze, które przyśpieszają przemiany komórkowe i stymulują skórę do naturalnej odnowy biologicznej.
Zabieg przeznaczony jest dla skóry zszarzałej, zmęczonej, z problemem nadmiernego łojotoku. W trakcie jednego zabiegu działam na wszystkie wymienione defekty skóry. Biorąc pod uwagę ogromną popularność, jaką od wielu lat cieszy się zabieg, systematycznie go wzbogacam i udoskonalam.
W odpowiedzi na różnorodność problemów cer i oczekiwań Klientów opracowałam cztery kategorie oczyszczania twarzy:
- profesjonalne oczyszczanie manualne
- oczyszczanie cery z ograniczonym do minimum oczyszczaniem manualnym,
- zabieg oczyszczający cerę bez oczyszczania manualnego,
- oczyszczanie twarzy z oczyszczaniem manualnym i kwasami owocowymi.
Zapraszam do lektury artykułów o zaletach i walorach pielęgnacyjnych oczyszczania cery:
Zaskórniki – z humorem…
Urocze jest nazewnictwo zaskórników. Wiele osób nazywa je zaskórniakami. Odpowiadam wtedy, że zaskórniaków warto mieć jak najwięcej, zaś zaskórników jak najmniej. Ostatnio jedna z Klientek nazwała je podskórnikami. To urocza nazwa i bardzo logiczna :-)