Często jestem pytana: „Pani Ewo, czy moja skóra jest w dobrym stanie?”. I równie często moja odpowiedź nie zawsze jest jednoznaczna. Moje relacje z cerami Klientów są jak z najlepszym przyjacielem – opierają się na wyrozumiałości i poszanowaniu potrzeb.
Należę do tych osób, które zawsze znajdą choćby jeden powód, by powiedzieć coś miłego i nie dotyczy to jedynie kosmetyki czy oceny stanu skóry. Cenię pozytywne myślenie i uważam, że jest ono swoistym kołem napędowym we wszystkich dziedzinach życia. Dlatego zawsze staram się odnajdywać choćby minimalne atuty cery i delektuję się nimi podczas pielęgnacji, nie zapominając oczywiście o słabych stronach.
Znak firmowy zdrowia i urody
W swojej pracy zawodowej spotykam się z wieloma odmianami skór. Każda jest inna, pełniąc jednocześnie te same funkcje. Każdego dnia niczym wytrwała gawędziarka opowiadam Klientom o nawilżaniu skóry, również tym od wewnątrz, o konieczności wzmacniania biologicznego płaszcza, o naturalnym kombinezonie dla skóry, o keratynizacji, o NNKT, ceramidach, o cemencie międzykomórkowym…
„Ładna skóra” – cera daje większy komfort, dlatego warto wiedzieć o niej jak najwięcej, o jej budowie, poznać zasady funkcjonowania, dowiedzieć się, co ją niszczy, a co jej służy. Skóra jest genialnie skonstruowana przez naturę. Umożliwia wykonywanie setek ruchów, znosi duże przeciążenia.
Skóra odwodniona dużo, dużo szybciej się starzeje, a tego wszyscy najbardziej się boją. Wcale się temu nie dziwię. Przesuszona cera staje się ziemista, szorstka, traci energię i łatwiej ulega podrażnieniom. Niestety, kosmetyczka jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nie rozwiąże problemów pielęgnacyjnych, jeżeli na wszystkie działania pielęgnacyjne nie przeznaczymy odpowiedniej ilości czasu, troski, wyrozumiałości i dbałości. Domowa pielęgnacja ma dużo większe znaczenie, niż potocznie sądzimy. Rytuał pielęgnacyjny czy umiejętnie dobrany, systematycznie stosowany krem potrafią wręcz leczyć naszą skórę.
Dbając o skórę, należy unikać nadmiernego kontaktu z wodą, szczególnie gorącą, silnych detergentów, zastępując je preparatami myjącymi z dodatkiem składników nawilżających i natłuszczających. Wierzchnią warstwę wodno-tłuszczową skóry uszkadza nadmierne i częste opalanie, ale również wysuszone powietrze w klimatyzowanych czy ogrzewanych pomieszczeniach.
Idealny krem pielęgnacyjny
Żyjemy otoczeni całą masą kosmetyków. Patrzą one na nas z okien wystawowych drogerii, kiosków. Wpadamy na nie, wchodząc do sklepów czy centrum handlowego.
Klienci bardzo często pytają mnie, jak dobrać krem do rodzaju skóry. Odpowiedź jest banalna: najlepiej kupić go w moim Gabinecie. Dla tych, którzy uwielbiają samodzielnie wyszukiwać kosmetyki, mam kilka równie prostych podpowiedzi: należy kierować się potrzebami skóry, składem, zapachem, konsystencją. Dobór kremu to oczywiście nie jest czarna magia, ale rzecz wymagająca masy intuicji i znajomości preferencji pielęgnacyjnych skóry.
Skóra – godny zaszczytów narząd ciała
Skóra jest największym organem naszego ciała, spełniającym niezwykle ważne funkcje, pełnym tajemnic i niezwykłej mocy, pracującym na cztery zmiany, bez prawa do urlopu, potrafiącym wiele znieść. Dlatego też powinniśmy otaczać ją szczególną troską i fundować jej profesjonalny pielęgnacyjny odpoczynek.
Skóra się złuszcza i dzięki temu w naturalny sposób oczyszcza. Taki proces trwa około 28 dni i to w dużej mierze dzięki niemu ładnie wyglądamy. Ponieważ w kosmetyce – podobnie jak w medycynie – najważniejsze jest, aby nie szkodzić, dlatego zamiast drastycznie obdzierać skórę z warstwy rogowej, należy wspomagać ją w naturalnym, fizjologicznym, autonomicznym rozwiązywaniu swoich problemów.
Cenię te działania pielęgnacyjne, które wspierają naturalne procesy fizjologiczne, dlatego wszystkie moje zabiegi autorskie dostarczają skórze stosowne składniki aktywne, wzmacniają PTS – płaszcz hydrolipidowy, uszczelniają ściany naczyń, nawilżają i zabezpieczają pokłady wilgoci. W jednym zabiegu te czynności równoważą się ze sobą, w innym jedne biorą górę nad drugimi – wszystko w miarę potrzeb.
Zrób idealny plan pielęgnacyjny – dla zdrowia, urody, dla siebie…
Zdarza się, że ktoś mi się zwierza, że wieczorem nie myje twarzy. Po całym bardzo aktywnym dniu wieczorem bierze jedynie prysznic, myje zęby i idzie spać.
Może zamiast mówić kosmetyczce „Chcę mieć ładną cerę”, lepiej obiecać sobie, że zrobi się wszystko, co tylko można, aby zadbać o urodę i tym samym zdrowie. To, co służy urodzie, służy także zdrowiu, i odwrotnie. Podobno lekarstwem na systematyczność i konsekwencję działania jest cyfra siedem. Badając zawiłości ludzkiej psychiki, naukowcy spostrzegli, że jeśli człowiek wykona jakąś czynność siedem razy z rzędu, to staje się ona nawykiem.
Skoro potrafimy być konsekwentni w kwestiach porządkowych, to dlaczego nie mielibyśmy być systematyczni w kwestiach pielęgnacyjnych? Dlaczego o tym mówię? Ponieważ wiele osób skarży się, że zapominają nawilżyć twarz, stopy…
Odporność dla zdrowia
Odporność to zdolność organizmu do obrony przed patogenami (wirusami, bakteriami). Nasza odporność nie „mieszka” w jednym narządzie. Odpowiadają za nią m.in. jelita, grasica, śledziona, węzły chłonne, układ limfatyczny, migdałki, błony śluzowe i skóra. Ta ostatnia jest narządem od zadań specjalnych, mającym kontakt ze światem zewnętrznym. Ponieważ zarazki cały czas się zmieniają, skóra również musi być czujna i „uczyć się” rozpoznawać je na nowo.
Osłabienie, które jest spowodowane przemęczeniem, niewyspaniem czy stresem, staje się wyzwaniem dla skóry. Czasami, diagnozując cerę nowych Klientów, odnoszę wrażenie, że pracuje ona jak samochód, który jedzie na resztkach paliwa. Wiem, że to skojarzenie jest mało romantyczne, ale takie przyszło mi do głowy. Myślę, że jest bardzo sugestywne. Nie zapominajmy zatem o skórze i nie dajmy jej „wyschnąć”!
Ewa Wasiak Kosmetyczka Roku
Gabinet Kosmetyczny Łódź – Bałuty
ul. Srebrna 33 Tel. 601 891 506