W lutym ogarnia mnie taka niebywała niecierpliwość… chce mi się wiosny, słońca, światła, zieleni!
Dzisiaj w ramach wyczekiwania wiosny wieszałam w oknie drewniane, ręcznie malowane ptaszki. Wiem oczywiście, że wypatrywanie tej najpiękniejszej pory roku w lutym jest szaleństwem, ale szaleństwo od czasu do czasu, w dobrym tego słowa znaczeniu, jest wyzwalające.
Wiosno, wiosno, ach to ty… czekam na Ciebie.