Tylko sterylizacja w autoklawie daje gwarancję higieny narzędzi

Przetrwalniki są czymś w rodzaju swoistej kapsuły ratunkowej umożliwiającej mikrobom przetrwanie w niekorzystnych do życia warunkach. Zarazki ożywają dopiero w sprzyjającym środowisku.

Higiena kocha standardy i rutynę

Bakterie kochają wilgoć i ciepełko; jeśli dodatkowo dostaną coś do jedzenia – rozmnażają się błyskawicznie. Lubią niewłaściwie dezynfekowane i sterylizowane oraz źle przechowywane narzędzia kosmetyczne. Gdy za pośrednictwem skażonych narzędzi, bakterie dostaną się do naszego organizmu, robią w nim spore zamieszanie.

Celowo użyłam określenia – skażonych narzędzi – ponieważ w myśl dobrej kosmetycznej zasady, każde narzędzia niewysterylizowane uważam za skażone. Bakterii nie widać, dlatego walka z nimi polega na przestrzeganiu norm dezynfekcji i sterylizacji narzędzi, standaryzacji higieny i odpowiedzialności za bezpieczeństwo i zdrowie Klienta oraz własne. Warto dokładnie wiedzieć jak i gdzie sterylizuje się narzędzia w Salonie Kosmetycznym, który odwiedzasz.

Bakterie są wszędzie. W powietrzu, w telefonie, w komputerze, na dłoniach. Na szczęście, nie wszystkie nam szkodzą. Gdy jesteśmy zdrowi, MAŁA ilość bakterii chorobotwórczych nie jest dla nikogo specjalnym zagrożeniem. Powinniśmy jednak zachować czujność, bo nikt z nas nie wie, w jakim stężeniu mogą okazać się dla każdego z nas niebezpieczne.

Wiele powodów, by sterylizować, gdyż dezynfekcja to za mało

Wykonywanie zabiegów w Salonie Kosmetycznym, w którym narzędzia nie są sterylizowane autoklawie, jest ekstremalnym przekroczeniem zasady bezpieczeństwa i zdrowia. Możliwość zarażenia się grzybicą, to tylko mały Pan Pikuś w porównaniu z możliwością zarażenia się wirusem HIV lub wirusem Hepatitis C. Nie chcę siać grozy i nie będę rozpisywać się o możliwości zarażenia się HIV czy wirusowym zapaleniem wątroby. To oczywiście czarny scenariusz, niestety bardzo realny, gdy zabiegi kosmetyczne wykonywane są w warunkach nie spełniających podstawowych zasad septycznych.