W pielęgnacji dużo zależy od nas samych. Złość na świat, że jest niesprawiedliwy i obdarował nas kłopotliwą cerą, nic nie zmieni, a nawet pogorszy sytuację. Bo – jak mówi przysłowie – złość piękności szkodzi. Dzięki właściwej pielęgnacji i odpowiedniemu dbaniu o skórę żaden najczarniejszy scenariusz nie ma prawa się zdarzyć.
Skoro wcześniej przywołałam przysłowie, to powiem Wam, że przyszło mi do głowy kolejne: że nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednie ubrania. To samo tyczy się pielęgnacji: nie ma złej skóry, jest tylko niedobrze dobrana terapia.
Czy jestem o tym w stu procentach przekonana? Tak, ponieważ nawet jeżeli problematyka danej skóry przekracza kompetencje białej kosmetyki, to w to miejsce wkroczy leczenie dermatologiczne. To dwie dziedziny działające na rzecz zdrowia i urody.
Dopieszczam skórę
- Białą kosmetyką nazwano dziedzinę pielęgnacyjną, która, pomimo nazwy, jest pełna kolorów i oczywiście możliwości pielęgnacyjnych. Biała kosmetyka jest niewiarygodnie elastyczna i potrzebna bez względu na wiek czy rodzaj skóry. To pielęgnacja dla każdego i powinna stać się składnikiem zdrowego stylu życia.
- Ja białą kosmetykę nazywam biologiczną, ponieważ oferuje ona kompozycje zabiegowe, które pobudzają skórę do naturalnej odnowy biologicznej, zwiększają aktywność komórkową, aktywują syntezę kolagenu i elastyny, wzmacniają elastyczność tkanek, eliminują zmiany trądzikowe, przeciwdziałają wolnym rodnikom, doskonale usuwają zanieczyszczenia, protekcyjnie wzmacniają bariery ochronne naskórka.
- Badania statystyczne i moje doświadczenie pokazują, że profesjonalna kosmetyczka jest swoistym lekarzem pierwszego kontaktu w kwestii skóry. Zdarzają się często sytuacje, że mam problem z odesłaniem kogoś do specjalisty (dermatologa), bo osoba ta chciałaby, abym to ja rozwiązała jego problem.
- Skóra to warstwy komórek, a każda z nich jest podstawową jednostką jej życia. Nasze ciało składa się z tysięcy miliardów komórek, które łączą się i tworzą specjalistyczne narządy i systemy takie jak mózg, szkielet i skóra.
- Każda pojedyncza komórka oddycha, odżywia się, komunikuje, rozmnaża… Jest miejscem imponującej ilości reakcji biologicznych zachodzących z ogromną prędkością. Aby optymalnie funkcjonować, nasze komórki potrzebują energii, tlenu i wody, ale także substancji odżywczych: witamin, minerałów, pierwiastków śladowych, dobrych kwasów tłuszczowych i niezbędnych aminokwasów.
Pielęgnacyjna odnowa
- W gabinetowym pogotowiu ratunkowym mam kilka gotowych zabiegów, które są niczym biologiczne kompresy. Dlaczego „biologiczne”? Ponieważ, tak jak wspomniałam, motywują skórę do fizjologicznej odnowy, opierają się na wzmacnianiu naturalnych struktur ochronnych naskórka, odżywiają, wzmacniają pokłady nawilżenia, odżywiają, oczyszczają.
- Jeżeli trafia do mnie osoba z cerą naczyniową, która nigdy nie była pielęgnowana z uwzględnieniem jej osobniczych potrzeb, to swoje działania kieruję na wzmocnienie płaszcza lipidowego i ugaszenie pożaru – dosłownie i w przenośni. Takiej cerze najczęściej towarzyszy uczucie ściągnięcia, ciepła, szczypania, dlatego uwolnienie Klienta od dyskomfortu to wielki sukces. Gdybym miała powiedzieć, które ze wskazań pielęgnacyjnych postawiłabym na drugim miejscu, to w pielęgnacji cery naczyniowej wszystkie zalecenia powinny znaleźć się na podium, bez potrzeby dalszej kwalifikacji, ponieważ każde z nich jest równie ważne. Wzmocnić, ukoić, odżywić, aby pokrzepiona skóra zaczęła w autonomiczny sposób – choć w jakimś procencie – rozwiązywać swoje problemy.
- Czy to się udaje? Dzisiaj bez wahania odpowiadam: tak. Wcześniej różnie z tym bywało. Kiedyś nie miałam do dyspozycji tak doskonałych kosmetyków czy aparatury, ale przecież nie żyję w przeszłości. Pracuję tu i teraz. A tak serio, to naprawdę cieszę się tym, co mam do zaoferowania swoim Klientom w tej chwili. Współczesna biała kosmetyka weszła na pielęgnacyjne wyżyny, daje wielką nadzieję i wyznacza cele pielęgnacyjne.
- Korzystam z gotowych formuł pielęgnacyjnych, ale sama z przyjemnością komponuję zabiegi. Jednym z nich jest formuła oczyszczająca. Zabieg oczyszczający, który wykonuję w Gabinecie, to kosmetyczna hybryda składająca się z manualnego oczyszczania – zabiegu, podczas którego wykonuję ruchy dłońmi, które udoskonalam od wielu lat, aby działały oczyszczająco i drenująco, później bezdotykowej oksybrazji, która dotlenia skórę, neutralizuje zanieczyszczenia i działa bakteriostatycznie, wzmacniając ekosystem skóry, w końcu eksfoliacji aktywującej naturalną regenerację skóry, maseczki algowej i kilku sprawdzonych kosmetyków, które tonują i stymulują funkcje oczyszczonej skóry.
- Oczyszczanie to wielopłaszczyznowa pielęgnacja. Skóra po zabiegu jest faktycznie oczyszczona, ale również nawilżona, odżywiona, zrewitalizowana i wzmocniona. Każdy szczegół zabiegu jest dopracowany i przemyślany. To swoista kosmetyczna budowa, niczym konstrukcje, które powstają z klocków LEGO. Nie chodzi mi o to, żeby się przechwalać tym, jaki cudowny zabieg skonfigurowałam, tylko naprawdę jestem z niego dumna. Mam kilka zabiegów, które od początku do końca sama stworzyłam. To filary mojej pracy.
- To „remont” pielęgnacyjny. Kiedyś praktycznie moje kompozycje były jedynymi, które pozwalały mi skutecznie rozwiązywać problemy pielęgnacyjne. Dzisiaj się to zmieniło, mam kilka niebywale skutecznych zabiegów, które zostały opracowane przez technologów i naukowców. To swoiste dobroczynne „kompozyty” pielęgnacyjne. Gdy się u mnie sprawdzą, to pozostaję im WIERNA.
- To wszystko wpłynęło na to, że jest to najlepszy i najskuteczniejszy etap w moim zawodowym życiu, a świadomy profesjonalista zna swoje miejsce i dobrze się z tym czuje.
- W działaniach pielęgnacyjnych, jak w każdym innym działaniu, ważna jest świadomość tego, po co to robimy. Wtedy podejmujemy trafne decyzje, wybieramy kosmetyki, które są dla nas dobre, wiemy czego unikać. Jeżeli żywimy do siebie ciepłe uczucia i troszczymy się o swoje dobro, to na pewno nie będziemy się skazywać na skąpą, niewłaściwą pielęgnację, która niszczy skórę. Będziemy raczej starać się poznać jej potrzeby. Dlatego z nowymi Klientami omawiam budowę i fizjologię skóry, robię to z nadzieją, że będzie to ich cenny posag pielęgnacyjny.
- Często proszę Klientów o prowadzenie dzienniczka, w którym dokładnie zapisują, co, kiedy, w jakiej ilości i w jakich okolicznościach nakładali na skórę. Informują również o uczuciach, jakie towarzyszyły im po zastosowaniu danego kosmetyku.
Dyskretne testowanie :-)
Opracowałam kiedyś test (trzynaście pytań) dotyczący pielęgnacji. To swoista złota trzynastka. Po wypełnieniu go sumujemy odpowiedzi na „tak”. Ich liczba w pewien sposób definiuje nasze umiejętności pielęgnacyjne. Gdy prowadzę warsztaty z pielęgnacji, to zaraz po zapoznaniu się z uczestnikami, proponuję wypełnienie testu.
1. Podaj trzy zalety swojej skóry/cery?
2. Wymień trzy wady swojej skóry/cery?
3. Czy nawilżasz cerę dwa razy dziennie?
4. Czy natłuszczasz skórę dwa razy dziennie?
5. Czy, szczególnie latem, stosujesz kremy ochronne z filtrem SPF powyżej 30?
6. Czy stosujesz kremy ochronne lipidowe zimą przed wyjściem na zewnątrz?
7. Czy po kąpieli nakładasz krem, balsam, oliwkę?
8. Czy oczyszczasz skórę po całym dniu?
9. Czy czytasz porady pielęgnacyjne, czy masz potrzebę pozyskiwania informacji pielęgnacyjnych, ALE weryfikowania ich, analizowania i dopasowywania do potrzeb swojej skóry?
10. Czy znasz potrzeby swojej skóry? Czy potrafisz rozpoznać, że jest przesuszona, podrażniona?
11. Czy znasz budowę skóry i gdy ją pielęgnujesz, ta wiedza ułatwia Ci dbanie o nią?
12. Czy znasz funkcje skóry i czy ta wiedza jest Ci pomocna?
13. Czy pielęgnowanie siebie sprawia Ci przyjemność?
Przygotowałam następującą punktację:
1 – 4 – Jest sporo do zrobienia w dziedzinie pielęgnacji skóry.
5 – 6 – Jesteś na dobrej drodze, ALE do celu jeszcze daleko.
7 – 9 – Posiadasz już sporą wiedzę, gratuluję, ale nie do końca wiesz, co z nią zrobić.
10-13 – Jesteś najprawdziwszym przyjacielem swojej skóry przez duże „P”. Gratuluję!
Zapraszam do zrobienia testu i policzenia odpowiedzi na „tak”.