Wszystkie nowe kosmetyki, a nawet całe formuły zabiegowe, które wprowadzam do Oferty Gabinetu, zawsze testuję na swojej skórze. Analizuję dokładnie ich receptury oraz oceniam efektywność pod kątem spełniania oczekiwań pielęgnacyjnych skór moich Klientów.
W pracy postępuję zgodnie z szacunkiem do natury, swoich przekonań, zasad oraz wartości, a przede wszystkim zgodnie z dobrem Klienta. Tym razem chciałabym zaprezentować Wam pięć masek algowych: z acerolą, z kakao, kurkumą, chlorellą i z matchą.
Maski algowe to nic nowego. W Gabinecie mam ich przecież niezliczoną ilość, a składniki aktywne w nich zastosowane znane są od wieków. Jednak w preparatach nowej generacji działają z jeszcze większą siłą. Od wielu lat technologie kosmetyczne spotykają się z naturą i „romans” ten wciąż kwitnie. Produktami tej miłosnej przygody są bez wątpienia opisane przeze mnie maski algowe.
Energetyzująca maska algowa z acerolą.
Jest źródłem witaminy C. Regularne jej stosowanie wzmacnia naczynka krwionośne, skutecznie energetyzuje skórę, przyśpiesza jej odnowę, pobudza produkcję kolagenu, poprawiając jędrność i elastyczność skóry. Wykorzystuję jej szerokie spektrum działania przeciwstarzeniowego i rozjaśniającego.
Rewitalizująca maska algowa z kakao.
Maska algowa z kakao sprawia, że Klientki każdorazowo osiągają stan błogiego odprężenia. Jego przyczyną jest niesamowity zapach, który działa na zmysły, uruchamia przyjemne wspomnienia związane z dzieciństwem, wakacjami, jakimś smakołykiem… – na przykład z pysznym budyniem czekoladowym ;-) Wiele osób z zaciekawieniem podpytywało: Pani Ewuniu, co to za urokliwy zapach? Mówili: Dzięki niemu przenoszę się w inny „wymiar”. Osobiście nie przepadam za „spożywczymi” zapachami w kosmetyce, ale ten jest wyjątkowy, a maska koi, odpręża zmysły i regeneruje skórę.
Mineralizująca maska algowa z chlorellą.
Wykorzystując podczas zabiegu maskę algową z chlorellą, mam pewność, że zaopatruję skórę w najważniejsze składniki odżywcze. Chlorella zawiera bowiem około 50 różnorodnych składników i jest bez wątpienia rekordzistką w tej kategorii. Jest bowiem źródłem witamin E i C, witamin z grupy B oraz licznych mikroelementów, które bardzo skutecznie penetrują warstwę rogową naskórka. Obecność tak różnorodnych elementów sprzyja zaspakajaniu potrzeb wielu typów cery. Moim ulubionym składnikiem występującym w chlorelli są bezcenne bioflawonoidy, które walczą ze wszystkimi procesami starzenia skóry. Flawonoidy niezwykle szanuję, a kosmetyki je zawierające nigdy mnie nie zawiodły :-)
Harmonizująca maska algowa z kurkumą.
Firmy farmaceutyczne zainteresowały się kurkumą, gdy odkryto, że zawarte w niej substancje wykazują silne działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze. Natomiast firmy kosmetyczne zwróciły na nią uwagę gdy zbadano, że jest bogata w antyoksydanty, redukuje działanie wolnych rodników i walczy z procesami starzenia. Moim zdaniem, wykorzystana w masce algowej, w widoczny sposób łagodzi podrażnienia, odżywia skórę, poprawia jej koloryt, redukuje przebarwienia i usprawnia regenerację naskórka.
Antyrodnikowa maska algowa z matchą.
Maska ta posiada silne właściwości przeciwutleniające, które opóźniają starzenie skóry. Stanowi naturalną broń do walki ze zmarszczkami. Dodatkowo pomaga w odbudowie zdrowego naskórka, czyniąc skórę mniej podatną na wpływ czynników zewnętrznych. Wykorzystuję ją również w zabiegach pielęgnacyjnych dla skór suchych o obniżonej jędrności z objawami wiotczenia.