Optymizm, zapał, entuzjazm, radość życia to pojęcia, które wielu z nas lepiej zna w teorii niż w praktyce. Szkoda, bo one właśnie najlepiej służą zdrowiu, podtrzymaniu młodości i co za tym idzie – urody.
A może radosny Polak to sprzeczność sama w sobie? Coś jest na rzeczy, skoro z sondaży wynika, iż narzekamy i marudzimy więcej od innych nacji. Fajnie byłoby, gdyby każdy wypisał się z kategorii „smutasy” i przeszedł do kategorii „optymiści”. Nie chodzi mi o utratę tożsamości, wręcz przeciwnie, nich każdy pozostanie sobą, tylko takim, którego sam bardziej polubi.
- Uwierzmy w siebie, a będziemy zdrowsi, bardziej spontaniczni i radośni. Czy lubienie siebie pomaga w kosmetyce i pielęgnacji? Otóż tak! Powiedziałabym, że nawet bardzo. Biała kosmetyka działa leczniczo, wykorzystując naturalne siły skóry i naszą energię. Oddziałuje już na poziomie komórkowym, odblokowuje jej zasoby energetyczne, uruchamia przemiany wewnątrzkomórkowe. Skóra w naturalny sposób się odmładza. Uruchomiony biologiczny skalpel pomaga usuwać stare, osłabione komórki, a w ich miejsce powstają nowe, młode, zdrowe. Wiecie, jak nazywa się taki proces? To keratynizacja.
- Dzięki usprawnieniu tego procesu skóra odzyskuje witalną energię, jest silna, odporna, ładna. Gdy wierzymy w sprawczą moc pielęgnacji i poddajemy się jej, koimy wiele zmysłów, a efekt widoczny na skórze jest jedynie wierzchołkiem góry. Gdy nie lubimy siebie, nie pozwalamy sobie na takie „pieszczoty” – bo po co, skoro skóra zawsze była brzydka, skoro moja mama, a nawet babcia i wszystkie ciotki nie chodziły do kosmetyczki. Takie historie jasno pokazują, co tak naprawdę znaczy być kobietą czy dziewczyną we współczesnym świecie – trzeba mieć odwagę, rozumieć własne potrzeby, co pobudza nas do sięgania po marzenia. Każda kobieta i każdy mężczyzna powinni pielęgnować swoje ciało. Takie działania wnoszą świeżość, inspirację i równowagę do życia.
- Byłam niedawno na spotkaniu z kilkoma kobietami, które zorganizowała moja przyjaciółka Gabrysia –koordynatorka wolontariatu. Spotkanie miało na celu ustalenie, jakie zainteresowania i potrzebę spędzenia wolnego czasu mają te kobiety. Nie uczestniczyłam w spotkaniu jako kosmetyczka, tylko osoba towarzysząca Gabrysi. Przysłuchiwałam się rozmowom.
- Gabrysia podsyłała paniom jakiś pomysł lub odwrotnie – to one dawały jakąś propozycję, a ona skrupulatnie ją zapisywała. W pewnym momencie Gabrysia spojrzała na mnie z ukosa i zaproponowała warsztaty kosmetyczne z pielęgnacji domowej…
- Panie żywo zareagowały – opowiadały, że mają braki w edukacji pielęgnacyjnej i byłoby fajnym krokiem w kierunku poznania potrzeb swojej skóry, ciała. Jedna z nich stwierdziła, że po co takie warsztaty, skoro ona jest tak zajęta, że nie ma nawet czasu na nałożenie kremu na twarz.
- Do tej pory milczałam, ale gdy dotknięto mojej czułej struny, nie mogłam się nie odezwać, tzn. pewnie mogłam, ale nie odmówiłam sobie zabrania głosu w tej kwestii. Powiedziałam, że podstawowa pielęgnacja jest fundamentem do budowania zdrowia, urody, troski o siebie. Nakładanie kremu porównałam do mycia zębów, ponieważ uważam, że między tymi czynnościami pielęgnacyjnymi można postawić znak równości.
- Powiem Wam, że pomimo tego, że mamy XXI wiek, niczym nieograniczony dostęp do wiedzy, preparatów, to w dalszym ciągu trafiają do mnie osoby, które przyznają się, że nie stosują żadnych kosmetyków, a w domu mają jedynie mydło i szampon. Czy drwię z takich osób? Nie! Natomiast edukuję, uświadamiam, że nie warto marnować czasu…
- Do Gabinetu Klienci przychodzą po poradę i na zabieg, to jest ich decyzja, żeby mnie odwiedzić i poszukać pomocy. Natomiast gdy ktoś nie stosuje podstawowych zasad pielęgnacyjnych i nie ma zamiaru tego zmienić, nie czuje się zobowiązana do przekonywania go do zmiany nawyków.
- A tymczasem nasze przyzwyczajenia i styl życia mogą sprawić, że skóra, wbrew upływowi czasu, długo będzie wyglądać młodo i promiennie. Niedostateczna ilość snu także sprawia, że wyglądamy na bardziej zmęczonych i starszych, niż to jest w rzeczywistości. Kondycja skóry zależy również od samopoczucia. Od dawna wiadomo, że przewlekły stres powoduje osłabienie układu immunologicznego i prowadzi do zmian biochemicznych w organizmie, co natychmiast widać na skórze. Za to kiedy dużo i regularnie się ruszamy, zwłaszcza na świeżym powietrzu, krew lepiej krąży – lepiej więc dotlenia ciało oraz pomaga pozbyć się toksyn. W efekcie także komórki naskórka zaczynają pracować prawidłowo.
- Skóra lepiej nawilżona jest lekko obrzęknięta, dzięki czemu wygładzają się niektóre zmarszczki. Nawilżający krem na noc z kwasem hialuronowym nadaje się do skóry zwiotczałej i wysuszonej. Preparat skutecznie ją odbudowuje, zapewniając długotrwałą redukcję zmarszczek nie tylko na powierzchni. Działa w nocy, gdy proces regeneracji skóry jest najbardziej intensywny.
- Gdy jestem pytana, którą z cząsteczek zawartą w kosmetykach uważam za cudowną, to odpowiadam, że koenzym Q. Występuje on we wszystkich komórkach ludzkiego organizmu, chroniąc przed uszkodzeniami i przyspieszając regenerację. Gdy z wiekiem jego ilość w organizmie się zmniejsza, braki należy uzupełnić, stosując odpowiedni krem lub serum.
- W regeneracji skóry pomagają substancje złuszczające, kwasy oraz retinol. Jest on bezkonkurencyjny w pobudzaniu odnowy naskórka i rozjaśnianiu plamek. I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Nawet stosując filtry UV, nie uchronimy się przed atakiem wolnych rodników, które m.in. niszczą włókna kolagenowe. Właśnie dlatego warto stosować kremy z antyoksydantami, jak np. stymulująca produkcję kolagenu witamina C.
- Laboratoria kosmetyczne nie ustają w poszukiwaniu coraz to nowych składników. Kosmetyki stają się coraz skuteczniejsze i lepiej wspomagają nasze starania o młody wygląd. Dzięki temu dziś uroda nie zna wieku i nie warto być pielęgnacyjnym ignorantem i nie korzystać z tych kosmetycznych dóbr, osiągnięć profesjonalnej i domowej kosmetyki.
- Mamy zatem wsparcie w postaci nowoczesnych kosmetyków, które wspomagają regenerację skóry oraz zatrzymują lub nawet cofają zmiany, jakie następują wraz z upływem lat. Lecz to, w jakim stopniu można odmłodzić skórę, zależy od jej jakości, od podjętej pielęgnacji, systematyczności działań pielęgnacyjnych, od stylu życia.
- Gdy jesteśmy w dobrej kondycji fizycznej, dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu, zdrowo się odżywiamy i używamy dobrej jakości kosmetyków, to nasz naskórek odnawia się w dużo szybszym tempie (sprawnie przebiega keratynizaca). Skóra jest więc „młodsza” oraz bardziej odporna na choroby.