Październik za sprawą kolejnych edycji konkursu na Kosmetyczkę Roku jest dla mnie miesiącem wspomnień :-) To znakomita okazja, aby cofnąć się myślami do samego początku, czyli do pierwszej jego edycji. Od 2013 roku z zaciekawieniem przyglądam się wszystkiemu, co wiąże się z konkursem.
Organizatorzy dwoją się i troją, aby każda edycja była niepowtarzalnym wydarzeniem. To największe w Polsce, wyjątkowe wydarzenie branżowe. Nigdy nie zapomnę „swojego” konkursu. Proszę się na mnie nie gniewać, ale ten z 2013 uważam za NAJpiękniejszy. ;-)
Pamiętam, jak bardzo się bałam się, pamiętam swój drżący głos, trzęsące się ręce, głęboki oddech…, ale było warto! I to nie ze względu na spektakularne nagrody, ale z powodu lawiny zmian, które dokonały się w moim życiu. Emocje z pewnością były silniejsze niż podczas skoku na bungee.
Za kilka dni będę na 6. Gali Konkursu. To fantastyczna impreza. To, co zobaczę i usłyszę, oczywiście opiszę, więc Wy też możecie się poczuć jej uczestnikami za moim pośrednictwem.