Takie naszły mnie gabinetowe wspomnienia ;-) Dowiedziałam się, że LNE & spa zaprasza do udziału w Jubileuszowym Konkursie. Jeden z konkursowych tematów dotyczył wspomnień tego, jak Gabinet Kosmetyczny zmienił się na przestrzeni dwóch dekad, drugi zaś, miał być marzycielskim spojrzenie w przyszłość. Swoiste spojrzenie wstecz i krok w przód z LNE.
Informacja ta spowodowała lawinę moich przemyśleń ;-) Ponieważ nie lubię oglądać się za siebie i znacznie chętniej patrzę przed siebie, instynktownie zaczęłam po wizjonersku spoglądać w przyszłość.
Po chwili zastanowienia jednak skapitulowałam. Otaczający mnie świat tak szybko się zmienia, nowości wyrastają jak grzyby po deszczu, to, co wydawało się niemożliwe, teraz jest w zasięgu ręki, tyle rzeczy mnie zachwyca i zaskakuje, więc uznałam, że nie jestem w stanie sprostać tej proroczej wizji. Dlatego postanowiłam zrobić sobie mały rachunek sumienia i zerknąć wstecz.
Współczesny Gabinet Kosmetyczny jest jak mała fabryka, która pracuje pełną parą. To porównanie może wydawać się mało romantyczne, jednak w pełni oddaje tętniące życiem przedsiębiorstwo, które systematycznie ewoluuje. Gabinet można porównać również do laboratorium czy kliniki, w której panuje sterylna czystość, higiena i perfekcyjna metodyka zabiegowa. Bez względu na to, które porównanie wybierzemy, jest to moje wypieszczone miejsce pracy, które nazwałabym warsztatem ;-)
Gabinet Kosmetyczny to żywy organizm, który ulega ciągłym zmianom. Przez ostatnie lata wiele się zmieniło w kosmetyce. Nie mam na myśli tylko wystroju gabinetów czy coraz nowocześniejszej aparatury. Dla mnie najistotniejsze są zmiany, które dokonują się w nas samych. Kosmetyczki mają teraz niczym nieograniczone możliwości kształcenia. Kosmetologia zagościła na wyższych uczelniach, szkoły kosmetyczne szczycą się bardzo wysokim poziomem edukacji, a ich absolwentki znajdują ciekawą i odpowiedzialną pracę w wielu dziedzinach kosmetyki. Celowo napisałam – w wielu dziedzinach – ponieważ we współczesnej kosmetyce obowiązuje wąska specjalizacja, podobnie jak w medycynie. Sama kosmetyka czerpie zresztą inspiracje właśnie z medycyny, ale też chemii, fizjoterapii, fizjologii, dietetyki… a nawet odważnie, bez kompleksów, współpracuje z tymi dziedzinami.
Kilkanaście lat temu na uniwersytecie był jedynie wydział lekarski, farmaceutyczny, stomatologii. Teraz jest dietetyka, fizjoterapia i właśnie kosmetologia. Bardzo mnie to cieszy. Imponująca jest również dostępność do informacji. Otacza nas szeroka oferta profesjonalnych czasopism branżowych – w salonach prasowych aż roi się od kosmetycznych periodyków. Mamy możliwość uczestnictwa w ciekawych warsztatach, kongresach na światowym poziomie, ogólnopolskich konkursach. Wszystko jest teraz na wyciągnięcie ręki. Takie możliwości potęgują głód wiedzy, stymulują otwartość na nowości i trendy, a w konsekwencji wpływają na rozwój kosmetyki.
Niewyobrażalną metamorfozę przeszły również preparaty kosmetyczne. Kremowe konsystencje zastąpiły ciężkie mazidła. Pojawiły się zmysłowe zapachy i różnorodne konsystencje. Pomysłowe i nowatorskie formuły kosmetyków na bazie ciekłokrystalicznej i z nanocząsteczkami to już standard. Po zaaplikowaniu przylegają one ściśle do skóry, przybierają postać delikatnych opatrunków okluzyjnych, a zawarte w nich składniki aktywne uwalniają się bezpośrednio do komórek naskórka. Magia! :-) Nowoczesna kosmetyka przypomina mi finezyjne krawiectwo miarowe, ponieważ oferowane zabiegi i formuły pielęgnacyjne są idealnie dobierane do potrzeb cery i skóry, niczym modelowo skrojona jedwabna sukienka.
W Gabinetach Kosmetycznych zagościły autoklawy. To bardzo podniosło zaufanie Klientów do pedicure i manicure oraz prestiż pracy kosmetyczek. Niewyobrażalna jest kolorystyka lakierów do paznokci. Właścicielka jednej z firm produkujących je powiedziała mi, że ma w ofercie ponad 1100 kolorów!
Wiele kwestii reguluje obecnie prawo polskie i unijne, które ujednoliciło cały szereg spraw i spowodowało, że Klienci, nawet z zagranicy, chętnie korzystają z dobrodziejstw oferty zabiegowej naszych Gabinetów Kosmetycznych i Spa. Dawniej to Polacy wypuszczali się za granicę, by tam podreperować urodę.
Należałby napisać co nieco o kosmetycznej maszynerii. Niektóre z przyrządów wygląda niejednokrotnie jak gigantyczne kombajny. Nowoczesne maszyny idealnie wpasowują się w metodykę zabiegową, podnoszą skuteczność procedur pielęgnacyjnych. Dawniej w gabinecie był jedynie wapozon, lampa lupa i Darsonval. Oczywiście to niezbędne urządzenia, a darsonwalizacja przeżywa nawet swój renesans, ale pomimo tego w moim gabinecie zadomowiła się na dobre sonoforeza, kawitacja i ukochana przez mnie oksybrazja. Chyba już nikt nie wyobraża sobie gabinetu czy stanowiska do pedicure bez frezarki i autoklawu. Nożyk Omega i hebelek poszły do kosmetycznego lamusa, a sterylizacja narzędzi stała się podstawową czynnością przygotowującą stanowiska kosmetyczne do zabiegów.
We współczesnym gabinecie łączy się to, co uświęcone tradycją z tym, co nowoczesne. Sztandarowym przykładem takiego połączenia jest oczyszczanie manualne, które przetrwało całe wieki i obecnie zostało połączone podczas jednego zabiegu z sonoforezą i oksybrazją.
Moje serce rozpala zachwyt nad zmianami na lepsze, które obserwuję niemalże każdego dnia. Ostatnio popsuła się frezarka i zmuszona byłam szybko kupić nową. Nie było czasu na czekanie – mam teraz szczyt sezonu… Oferta jest gigantyczna i powstało pytanie, jak wybrać tę najlepszą i za rozsądną cenę. Poszukiwania rozpoczęłam oczywiście od internetu. Dotarłam do bezpośredniego importera urządzeń, skontaktowałam się z przedstawicielem firmy telefonicznie, wszystko sprawnie uzgodniliśmy. Jeszcze tego samego dnia frezarka została wysłana do Łodzi, a następnego w samo południe już była w Gabinecie. Chcecie się dowiedzieć, jak to wyglądało kiedyś? Trzeba było pojechać do hurtowni odległej o kilka kilometrów od gabinetu. Oferta była skromna. Urządzeń było mało. Jeżeli na ekspozycji były dwie, trzy, to i tak było cudownie. Nie można było na tak szeroką skalę jak obecnie porównać ceny i właściwości. Jedyny wybór stanowiła oferta baaardzo droga renomowanej firmy, która sprowadzała urządzenia z Niemiec albo podejrzanie tania i o dość wątpliwej jakości propozycja pochodząca z Chin. Trzeba było zamówić ustrojstwo: spisać umowę, wpłacić zaliczkę i grzecznie czekać kilka tygodni. Kosmetyki zamawiałam telefonicznie i zdarzało się, że czekałam na nie przez dwa tygodnie, ponieważ paczka z Krakowa do Łodzi szła kiedyś 14 dni. Teraz wydaje się to nieprawdopodobne.
Kiepsko było również z telefonami. Gdy rozpoczynałam pracę, miałam stacjonarny aparat na stoliku. Często zdarzały się awarie i byłam odcięta od świata. Obecnie jest telefon komórkowy, Skype, internet, fb, strona internetowa, które przynoszą wyłącznie korzyści. Wcześniej informacje o jakości wykonywanych zabiegów kosmetycznych rozchodziły się jedynie z ust do ust. Aktualnie prowadzę stronę internetową, blog kosmetyczny i profil na FB. Są to fantastyczne warunki służące promocji oferowanych usług i pracy zabiegowej Gabinetu. Kiedyś szczytem marketingowych możliwości była wizytówka i papierowa ulotka z ofertą zabiegową.
Dekoracje okien gabinetowych i samego gabinetu nie są już problemem. Kiedyś po jeden plakat marki kosmetycznej stałam na targach w długiej kolejce i jeszcze musiałam za niego zapłacić. Obecnie przedstawiciele regionalni różnych firm kosmetycznych odwiedzają mnie systematycznie, informują na bieżąco o pojawiających nowościach, dostarczają materiały reklamowe.
Pamiętam jak moja córka pojechała na narty do Szwajcarii i fotografowała okna gabinetów kosmetycznych, abym czerpała natchnienie z zachodnich salonów :-) Obecnie mam Klientki z Anglii, Niemiec, Szwajcarii, a mój mały, ale pracujący ze wszystkich sił gabinet, budzi Ich podziw.
Wszystkie zmiany, które dokonują się wokół mnie wpływają bezpośrednio na rozwój mojego Gabinetu, jakość świadczonych usług i w efekcie mnie samej. Jako wnikliwa obserwatorka otaczającego świata nie mogłabym nie zauważyć tych rzeczy, które dodają wartości i znaczeniu mojemu codziennemu zawodowemu życiu.
Pewnie i tak nie udało mi się opisać wszystkich zmian, jakie dokonały się wokół mnie i odcisnęły piętno na Gabinecie, który prowadzę. Mam nadzieję, że odnotowałam chociaż te najważniejsze i że dzięki temu powstał kolorowy kolaż składający się z różnych obrazków – wspomnień od wizytówki poprzez aparaturę do FB :-)
Współcześnie jest wiele okazji, by poczuć się naprawdę szczęśliwym
i warto korzystać z tych okoliczności :-)
Życie i praca są teraz być może bardziej stresujące, ale dużo ciekawsze!
Wpadnij do Kosmetyczki Roku :-)
Gabinet Kosmetyczny
Łódź Bałuty ul. Srebrna 33
Tel. 601 891 506