Grzegorz Turnau i Andrzej Sikorowski śpiewali: „Nie przenoście nam stolicy do Krakowa niech już raczej pozostanie tam gdzie jest”, jednak dla mnie Kraków jest bez wątpienia stolicą polskiej kosmetyki.
To w Krakowie rodzą się wszystkie najważniejsze prądy w kosmetyce i pielęgnacji, a ja mogę w sposób dojrzały w tym uczestniczyć. Myślę nie tylko o kongresy i warsztatach kosmetycznych, ale również, a może przede wszystkim Konkursie na Kosmetyczkę Roku, którego Organizatorem jest właśnie krakowska firma.
Dużo już napisałam o Konkursie. Robię to nie dlatego, żeby się chwalić, ale z tej przyczyny, że to bardzo ważne wydarzenie w moim życiu, które wiele w nim zmieniło. Wygrana dała mi dużo energii. Dzięki niej mam w sobie wielką siłę i ciągle chcę więcej… Doszłam do wniosku, że moje życie zawodowe jest w moich rękach. Doceniłam jego bogactwo.
Nie chcę stwarzać wyidealizowanego obrazu mojej pracy. Jak w każdej działalności, podobnie jak w przyrodzie ;-) – raz świecie słońce, raz wieje i pada deszcz. Mimo to naprawdę bardzo trudno mi znaleźć słabe strony mojej pracy. W Gabinecie bardzo rzadko się stresuję. Jestem sobą!
Po zdobyciu tytułu Kosmetyczki Roku miałam wrażenie, że wsiadłam do nowego pojazdu z nowymi siłami. Tak było dosłownie i w przenośni, ponieważ nagrodą główną był samochód… :-)
W tym roku zostałam zaproszona na Finał 6 Edycji Konkursu Kosmetyczka Roku do hotelu Hilton Garden w Krakowie. Tak, tak to już szósta edycja. Dla mnie to sześć fantastycznych „tłustych” lat, pełnych niewiarygodnych spotkań, kontaktów zawodowych, możliwości. Wszystko wyłoniło się niespodziewanie z siłą bambusa. Nie żyję w próżni, moje życie nigdy nie było mizerne, ale po konkursie mam wrażenie, że pobiłam rekord życiowy, który stale motywuje do dalszej wytężonej pracy.
Do zobaczenia w Krakowie – dla mnie bezsprzecznie w stolicy :-)
Wpadnij do Kosmetyczki Roku :-)
Gabinet Kosmetyczny Łódź ul. Srebrna 33
Tel. 601 891 506