Rozmowa w aptece. W grudniu stałam w kolejce w aptece i byłam świadkiem pewnego zdarzenia. Otóż klientka poprosiła farmaceutkę o pomoc w dobraniu kremu.

Farmaceutka zaprosiła ją przed gablotę z kremami i zaczęła opowiadać o zaletach poszczególnych preparatów, po czym dodała, że ze względu na porę roku należy zrobić przerwę w nawilżaniu skóry. Z trudem się powstrzymałam, by nie zabrać głosu w tej sprawie. W moim Gabinecie najważniejsze są potrzeby Waszej skóry i jako kosmetyczka nie mogę pozwolić na to, abyście rezygnowali z nawilżania. Przytoczę Wam kilka argumentów na rzecz nawilżania skóry w okresie zimowym.

Nawilżaj i… jeszcze raz nawilżaj!

Skóra potrzebuje odpowiedniej porcji wilgoci przez cały rok, a zimą, gdy w większości pomieszczeń panuje iście pustynny klimat, potrzebuje szczególnego, obfitego nawilżenia. Gdy powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach jest suche, skóra zaczyna nieprzyjemnie swędzieć, piec, jest podrażniona i rozpalona.  W takiej sytuacji nawilżanie stanowi swoiste koło ratunkowe chroniące przed nieprzyjemnymi skutkami odwodnienia.

Nawilżanie jest podstawą życia komórkowego i tkankowego. Poprzez głębokie i efektywne nawilżanie naskórka wzmacniamy mechanizmy obronne skóry, usprawniamy wszystkie przemiany komórkowe i jej naturalną odnowę biologiczną. Nawilżając skórę zimą, chronimy ją przed szkodliwymi czynnikami środowiskowymi: klimatyzacją, wahaniami temperatur czy nawet zmęczeniem. Ponad to nawilżanie skóry przed aplikacją kremów pielęgnacyjnych czy ochronnych potęguje ich efektywność. Nakładając kremy w takiej kolejności, działamy na trzech poziomach pielęgnacyjnych: nawilżającym, odżywczym i ochronnym!

Oczywiście pamiętajcie, że nie wolno wychodzić na dwór z nawilżoną cerą, bez zabezpieczenia jej kremem chroniącym przed zewnętrznymi czynnikami atmosferycznymi. Taki krem zabezpieczy skórę przed utratą wody, a ściany naczyń krwionośnych przed pękaniem.

Lipidy są bardzo ważne

Za zdolność zatrzymywania wody w organizmie odpowiedzialny jest naskórek, który stanowi swoisty mur złożony z cegieł – komórek (korneocytów). Te z kolei łączą się ze sobą specjalną „zaprawą”, czyli podwójnie ułożonymi cząsteczkami lipidów, tj. cholesterolem, ceramidami, kwasami tłuszczowymi, tworząc tym samym warstwę lipidową kontrolującą przepuszczalność wody. To obecności higroskopijnych składników naturalnego czynnika nawilżającego NMF i budowie warstwy lipidowej zawdzięczamy możliwość wiązania wody i kontrolę nad przeznaskórkową jej ucieczką TEWL.

Nie uzupełnimy skutecznie niedoborów w nawilżaniu, jeśli nie zadbamy o struktury, które pomagają zachować i wzmocnić rezerwy wody. Skóra z dobrze „zaimpregnowanym” płaszczem lipidowym, witalna i aktywna w autonomiczny sposób rozwiązuje wiele swoich problemów oraz świetnie sobie radzi z czynnikami zewnętrznymi.

Zasoby wody są ruchome i gospodarowanie nimi przebiega prawidłowo, dopóki przeznaskórkowy proces utraty wody przebiega właściwie, skóra jest prawidłowo pielęgnowana i zasilana, nie jest wystawiana bez właściwej ochrony kosmetycznej na warunki atmosferyczne. O tej porze roku proces ten bywa zaburzony „z urzędu”. We wszystkich opisanych przypadkach utrata wody jest ściśle powiązana z funkcjonowaniem struktury płaszcza hydrolipidowego. Tym samym wszystkie działania pielęgnacyjne o charakterze nawilżającym powinny skupić się na ochronie i odbudowie płaszcza hydrolipidowego.

Widzicie, że powstała zależność pielęgnacyjna… Nie istnieje skuteczne nawilżanie bez natłuszczania, czyli uszczelniania płaszcza lipidowego. Aby uzyskać taki efekt, musimy skórę nawilżać, wzmacniać, ograniczać „wysychanie”, czyli umacniać płaszcz hydrolipidowy. Skóra z  silnymi strukturami ochronnymi łatwo wody nie oddaje, a tym samym staje się narządem pełnym witalnej energii.

Samo nawilżanie to jednak za mało…

Musimy działać głęboko. Skóra potrzebuje humektantów, czyli substancji zatrzymujących i wiążących wodę w naskórku. Stanowią one swoisty rezerwuar wilgoci, są nimi najczęściej aminokwasy, kwas hialuronowy, mocznik. Potrzebuje również emolientów – składników natłuszczających, które tworzą na powierzchni skóry cienką warstwę i nie pozwalają na odparowanie wilgoci. Bezcenne są również ceramidy, aloes, olejki… Powtarzam Klientom, że im ich więcej, tym lepiej i  żeby się nie martwili, że mają cięższą konsystencję i że skóra ich nie wchłonie. Strachy na lachy.

Pamiętaj: nawilżanie, to akcja całoroczna.      

Jeżeli chcesz być najlepszym terapeutą swojej skóry nie rezygnuj z nawilżania.



Ewa Wasiak Kosmetyczka Roku
Gabinet Kosmetyczny Łódź Bałuty
ul. Srebrna 33 Tel. 601 891 506


2021-02-09T08:39:34+01:0009/02/2021|Kategorie: Nawilżanie skóry|Tagi: |
Przejdź do góry