Nastały czasy wąskich specjalizacji kosmetycznych, wysokich standardów, podniebnej jakości usług. Kosmetyczki deklarują, że zatrudnienie w tej dziedzinie nie tylko jest ich pracą, ale pasją, spełnieniem marzeń, niejednokrotnie miłością czy namiętnością.
Każdy, dla kogo Gabinet Kosmetyczny stał się warsztatem pracy, bezustannie dokształca się: uczestniczy w kongresach, konferencjach, szkoleniach kosmetycznych. Kto nie idzie do przodu, zostaje w tyle… Współczesne kryteria stawiane kosmetyczkom są bardzo wysokie. Doświadczam tej prawdy na co dzień.
Od kosmetyczki wymaga się (zresztą bardzo słusznie) estetycznego wyglądu, nienagannych manier, wiedzy, umiejętności… Sama niejednokrotnie pisałam, że dla mnie kosmetyczka jest artystką, usługowcem, dyplomatą, mistrzynią cierpliwości. Jednak najważniejsze, aby myślała podczas komponowania i wykonywania zabiegów. Dopiero te wartości, uzupełnione wiedzą i doświadczeniem, składają się na fenomen zwany profesjonalną kosmetyczką.
Gdy Klientka odwiedza mój Gabinet, szczególnie po raz pierwszy, dostrzegam, jak bacznie przygląda się jego wystrojowi, zapoznaje się z dyplomami, które zawiesiłam na ścianach, jest perfekcyjnie zapoznana ze stroną internetową: moim dorobkiem zawodowym, ukończonymi szkoleniami, wygraną w prestiżowym Konkursie, opiniami innych Klientów, treścią artykułów zamieszczanych na blogu. To bardzo ujmujące.
Kilka lat temu jedyną metodą rekrutowania kosmetyczki czy fryzjera była metoda z polecenia. We współczesnym świecie, wiele osób, zarówno nastolatkowie jak i przedstawiciele starszego pokolenia, rozpoczyna poszukiwanie dobrego specjalisty od wirtualnej konsultacji z innymi użytkownikami internetu. Klienci poszukują Salonu, w którym zostaną zaspokojone potrzeby ich skóry; higienicznego, z miłą i serdeczną obsługą.
Kosmetyczki zaś marzą, aby współpraca z Klientami układała się pierwszorzędnie. Jestem wielką szczęściarą, ponieważ moje Klientki są bardzo solidne i punktualne. Nie piszę tego, aby się Im przypodobać. Po prostu Klienci widzą, że sama bardzo szanuję ich czas; gdy zorientuję się, że czynności zabiegowe przedłużają się i mam kilkuminutowe opóźnienie, powiadamiam telefonicznie o zaistniałej sytuacji. Pamiętam jak pędziłam kiedyś do fryzjera na umówioną godzinę, a gdy wpadłam do Salonu Fryzjerskiego z prędkością greckiego posłańca, okazało się, że nikt na mnie nie czeka. Zasada szanowania czasu działa w dwie strony. Klientki powiadamiają mnie o ewentualnym opóźnieniu. Dzwonią i mówią, np: Pani Ewuniu, stoję w gigantycznym korku. Spóźnię się chwilkę… Cudowny układ :-)
Kimkolwiek jesteśmy i czymkolwiek się zajmujemy, raz jesteśmy dawcą, a kiedy indziej biorcą usług. Warto o tym pamiętać ;-)
Kosmetyczki pragną mieć Klientów
zaangażowanych całym sercem… :-)
Ewa Wasiak
Łódź ul. Srebrna 33
Tel. 601 891 506