Skóra to nasza aksamitna zbroja zabezpieczająca przed nieproszonymi gośćmi, nasz osobisty grzejnik, klimatyzacja, wskaźnik zdrowia, który kryje wiele tajemnic. Skóra to bardzo duży organ, jego powierzchnia wynosi od 1,5 do 2 m2, a masa stanowi około 15 procent masy ciała.
Na pozór wydaje się, że powierzchnia skóry jest gładka, ale oglądana pod mikroskopem zmienia się nie do poznania. Naskórek – najbardziej zewnętrzna warstwa skóry, oglądany w 600-krotnym powiększeniu przypomina zadziwiający krajobraz – pełen szczelin i rowów, poszarpanych grzbietów, niewielkich pagórków, tajemniczych pieczar. Przypomina teren po katastrofie pokryty zwałami martwych komórek.
- Jeżeli przyjrzymy się naskórkowi jeszcze bliżej, spostrzeżemy, że na tym pustkowiu toczy się życie. Naszą skórę zamieszkuje przynajmniej 1000 gatunków bakterii. Flora skóry to nasza sekretna broń.
- Kolonizujące skórę bakterie zabezpieczają ją przed zajęciem przez bakterie chorobotwórcze, jak również stymulują nasz układ odpornościowy. Jednak w skrajnych przypadkach, u osób z poważnie obniżoną odpornością, niektóre składniki flory skóry mogą spowodować infekcje skóry i przedostać się do krwiobiegu. Przykładem takiej bakterii jest bytująca na skórze pałeczka ropy błękitnej (Pseudomonas aeruginosa). W normalnych warunkach sprawuje ona bardzo ważną funkcję ochronną, ponieważ wytwarza antybakteryjne substancje nazywane kwasami pseudomonowymi (ang. pseudomonic acid), które są wykorzystywane w medycynie do zwalczania infekcji groźnymi gronkowcami (np. gronkowcem złocistym) i paciorkowcami (np. tymi wywołującymi zapalenie opon mózgowych). Bakteria ta produkuje również substancje hamujące rozrost wielu chorobotwórczych grzybów oraz Helikobacter pylori.
- Jednak u osób z obniżoną odpornością pałeczka ropy błękitnej po przedostaniu się do krwiobiegu może wywołać infekcje kości i stawów, układu oddechowego czy układu pokarmowego. Stanowi ona również problem u osób chorujących na mukowiscydozę.
Zrzucamy starą skórę
- Martwe komórki obecne na powierzchni naskórka, nazwane korneocytami, podlegają nieustannemu złuszczaniu się. Podobno w ciągu godziny zrzucamy z siebie przynajmniej 600 tysięcy komórek, a złuszczony naskórek stanowi 80 procent kurzu w naszych domach.
- Złożony z pięciu warstw naskórek jest tkanką niezwykle dynamiczną. Jego najbardziej wewnętrzna powłoka jest żywa i nazywa się warstwą podstawną. Zachodzą w niej intensywne podziały komórkowe dające początek ciągle nowym komórkom naskórka. Idąc w stronę jego powierzchni, znajdziemy również żywą warstwę kolczystą. Dzięki niej skóra dzieci charakteryzuje się wybitnymi zdolnościami regeneracyjnymi, ponieważ u nich jest ona stale aktywna. U dorosłych warstwa kolczysta ulega uaktywnieniu jedynie w wyniku zranienia.
- Powyżej warstwy kolczystej znajduje się warstwa ziarnista, z powodu swej funkcji nazwana barierą Reina. Bariera Reina, bogata zarówno w białka, jak i lipidy, sprawia, że skóra jest nieprzepuszczalna dla wody. Nieprzenikalna dla roztworów wodnych skóra jest jednak przepuszczalna dla gazów (w tym pary wodnej), jak również dla substancji rozpuszczalnych w tłuszczach i substancji bioaktywnych (np. enzymów i hormonów).
- Zewnętrzna warstwa rogowa, mimo, że składają się na nią martwe komórki, jest zwarta. Zapewnia to tzw. spoiwo międzykomórkowe, którego budulcem są głównie ceramidy i cholesterol. Niedobór w organizmie składników do produkcji spoiwa sprawia, że skóra staje się szorstka, sucha i wrażliwa na uszkodzenia.
- Ponadto z cholesterolu w naskórku pod wpływem promieniowania UV produkowana jest niezwykle ważna dla naszego zdrowia witamina D.
Miejsce kontaktu ze światem
- Jeśli zajrzymy pod naskórek, naszym oczom ukaże się inny świat, który zaskoczy nas intensywnym życiem – to skóra właściwa. W skórze właściwej znajdziemy kilometry pulsujących naczyń krwionośnych dostarczających składników odżywczych i tlenu do warstwy podstawnej naskórka. Ale to nie wszystko. Jest w niej obecna także ogromna liczba zakończeń nerwowych, co sprawia, że ta bariera oddzielająca nas od świata jest równocześnie niezwykle wrażliwym miejscem kontaktu z nim.
- Spośród ponad 70 km nerwów rozciągających się w naszym ciele od stóp aż po czubek głowy, wiele ma swoje zakończenia właśnie w skórze. Skóra jest unerwiona nierównomiernie. Jeśli rozmiar naszych części ciała zależałby od liczby zakończeń nerwowych w skórze, mielibyśmy ogromne dłonie i stopy oraz usta, a pomiędzy nimi równie okazały język. Właśnie w skórze tych części ciała mamy największą liczbę receptorów dotykowych.
- Zakończenia nerwowe oraz naczynia krwionośne i limfatyczne obecne w skórze właściwej zanurzone są w półpłynnym żelu (nazwanym podstawną substancją międzykomórkową), bogatym w kwas hialuronowy. Żel ten ma niezwykłą zdolność przyciągania i zatrzymywania wody. W substancji międzykomórkowej zanurzone są również odporne na rozciąganie włókna kolagenowe i oplatające je, zapewniające skórze sprężystość, włókna elastynowe.
- W świecie skóry właściwej znajdziemy również komórki spełniające przeróżne funkcje. Oprócz fibroblastów, które zajmują się produkcją włókien kolagenowych i elastynowych, dopatrzymy się tam komórek żernych, nazwanych histocytami. Histocyty trawią bakterie, które przedostały się do skóry i ich toksyczne dla organizmu produkty.
- Inne komórki skóry właściwej – mastocyty – produkują tzw. hormony tkankowe i enzymy zapewniające równowagę strukturalną substancji międzykomórkowej. Dzięki mastocytom, w zależności od bodźców zewnętrznych i wewnętrznych, naczynia krwionośne w naszej skórze ulegają zwężeniu i rozszerzeniu.
Doskonały intuicyjny klimatyzator
- Skóra zapewnia również utrzymanie stałej temperatury jej wnętrza, niezależnie od temperatury otoczenia. Temperatura 36,6 stopni Celsjusza to optymalna dla naszego organizmu temperatura bilansowana dzięki współdziałaniu właściwości grzejących i chłodzących naszej skóry. Tak więc to dzięki skórze nasz organizm jest utrzymywany przy życiu. Krew płynąca w sieci naczyń obecnych w skórze spełnia nie tylko funkcję odżywczą. Do skóry trafia aż 1/3 pompowanej przez nasze serce krwi.
- Krew ogrzana we wnętrzu organizmu, przetransportowana naczyniami krwionośnymi do powierzchni skóry, ulega schłodzeniu w wyniku zjawiska zwanego konwekcja. Czasem jednak sam proces konwekcji nie wystarczy. Ma to miejsce choćby w sytuacji wzmożonego wysiłku fizycznego, gdy temperatura krwi może wzrosnąć nawet o 7 stopni Celsjusza. Znaczący wzrost ciepłoty ciała szybko doprowadziłby do naszej śmierci. W tych krytycznych sytuacjach z pomocą przychodzi nam uruchomienie w skórze bardzo specjalnego procesu – pocenia się.
- Ponad 2 miliony otworów zlokalizowanych w skórze właściwej na całym naszym ciele, nazywanych gruczołami potowymi, może wyprodukować blisko 2 litry potu w ciągu godziny. Parowanie potu ze skóry ochładza krew przez nią przepływającą.
- Jednak z reguły bardziej niż na przegrzanie nasze ciało narażone jest na przechłodzenie. Wystawieni na działanie zbyt niskiej temperatury doświadczamy natychmiastowej zmiany w wyglądzie skóry – z naturalnie zaróżowionej robi się blada. To efekt zwężenia naczyń krwionośnych, co z kolei powoduje zmniejszenie ilości krwi przepływającej przez skórę i wpływa na obniżenie jej chłodzenia.
Jasna czy hebanowa
- Planetę zaludniają ludzie o różnych kolorach skóry. Nawet osoby należące do tej samej populacji różnią się nieco jej odcieniem. Co o tym decyduje? Paradoksalnie każdy z nas w swojej skórze ma podobną liczbę melanocytów. Melanocyty to komórki zlokalizowane w warstwie podstawnej naskórka, produkujące i transportujące do powierzchniowych warstw naskórka i do włosów ciemny barwnik o nazwie melanina. To ilość produkowanej melaniny, a nie liczba melanocytów, warunkuje kolor naszej skórze, ale także chroni ją przed uszkadzającym promieniowaniem ultrafioletowym (UV).
- Stąd produkcja melaniny wzrasta w wyniku ekspozycji na światło słoneczne, a opalenizna jest reakcją ochronną naszej skóry. Melanina jest również odpowiedzialna za kolor innego niezwykłego organu w ciele człowieka. Niebieskie, brązowe, szare, zielone. Podobnie jak skóra odbiera bodźce z otaczającego nas świata, a przy tym jest niezwykle precyzyjny i wrażliwy. Kluczowy element naszego systemu nawigacji. Oko!
- Na blogu publikuję swoje teksty, jednak gdy artykuł innego autora mnie zafascynuje, to z przyjemnością się chcę z Wami podzielić refleksjami na ten temat. Nie znam imienia i nazwiska autorki, tekst pochodzi w wersji papierowej Mody na Zdrowie z 2014 roku. Znalazłam go, robiąc przegląd czasopism, które z jakiś powodu zachowałam. Z przyjemnością zachęcam Was do lektury.