Klient zapytał mnie, co powinien robić, aby jego skóra się nie przetłuszczała. Skłonność skóry do obfitej produkcji sebum to jego cecha osobnicza, ale – jak wiadomo nie od dzisiaj – działaniami pielęgnacyjnymi można wiele osiągnąć.
Jako pierwszy krok normalizujący poleciłam nawilżanie skóry. W odpowiedzi usłyszałam, że Pan ma krem nawilżający, ponieważ dwa lata temu kupił u mnie mus ultranawilżający na bazie ciekłokrystalicznej. Mus występuje w pojemności 150 ml i przy prawidłowym stosowaniu (dwa razy dziennie) maksymalnie wystarcza na dwa miesiące…
Czyli już wiem, że skóra nie jest prawidłowo nawilżana. Drugie wskazanie pielęgnacyjne to stosowanie kremu normalizującego, którego akurat nie jestem wielką miłośniczką, lub regulującego microbiotę naskórka. Ten drugi jest bardzo pomocny w terapii skóry tłustej. „Skoro Pan nie nawilża cery, to istnieje dużo prawdopodobieństwo, że nie stosuje również innej pielęgnacji” – pomyślałam.
Okazało, że Pan mieści się w błędnej „klasyce” pielęgnacyjnej. Co mam na myśli? Ano dużo mycia, peelingowania, odświeżania. Tyle w temacie.
Równoważ pielęgnację
Omówiłam z Panem przemyślaną, zbilansowaną pielęgnację, powiedziałam, że znaczenie ma nie tylko to, co nakłada na twarz, lecz także kiedy to robi. Rankiem, przed wyjściem z domu, zawsze należy nawilżyć i odżywić skórę, aby po długiej przerwie nocnej wzmocnić jest zapasy energetyczne. Nie wolno wychodzić z domu bez nałożenia kremów. Jeżeli z różnych przyczyn nie mamy nawyków kosmetycznych lub brakuje nam czasu, to posmarowanie skóry kremem ochronnym będzie kompromisem, ale jedynie do czasu wypracowania nawyków i zrozumienia anatomicznych i fizjologicznych potrzeb skóry.
Powtarzam, że bez zrozumienia potrzeb swojej skóry, trudno właściwie ją pielęgnować. Akurat w tym przypadku poszło mi dość gładko, ponieważ Pan z zawodu jest pielęgniarzem. Mam nadzieję, że po naszej rozmowie będzie potrafił „kreować” domową pielęgnację, a ja będę jego profesjonalnym wsparciem.
My się skóry nie boimy…
Eksperci pielęgnacyjni na całym świecie pokazują, że aby zapewnić sobie piękną skórę, trzeba ją nawilżać, odżywiać i wzmacniać. To oczywiście jedynie procedura – warto uzupełnić ją o indywidualne wskazania. Kochani, powiem Wam, że wbrew pozorom to nie mankamenty czy wady skóry są jej największym „wrogiem”, ale właśnie niewłaściwa pielęgnacja. Bardzo często bez ostrego reżimu, ale z logiczną dbałością o siebie, ze zdrowymi nawykami, można zyskać lepsze samopoczucie i zdrową skórę.