Internet to dobrodziejstwo naszych czasów. Zapewnia szybki i łatwy dostęp do informacji, ale zarazem jest to zdradzieckie narzędzie, które może wyrządzić wiele szkód, jeżeli bezgranicznie mu ufamy.
Gdy ktoś jest zdesperowany i przy tym nie myśli, to z łatwością wierzy w informacje znalezione na własną rękę. Przecież to nic trudnego – wejść do sieci i „wystukać” interesujące nas zagadnienia.Takie podejście, niestety, może zaprowadzić nas do rozstroju nerwowego, a w przypadku pielęgnacji – do rozstroju skóry…
Nie raz, nie dwa spotkałam się z sytuacją, że ktoś opowiadał mi o wyszukanym w intrenecie kosmetyku, poleconym przez innego użytkownika, który nie tylko nie pomógł, a nawet zaszkodził.
Blogi i fora pełne „szkodliwych” porad są groźną pułapką na ścieżce pielęgnacyjnej. Ale jest to również wspaniałe zagłębie wiedzy, porad, ale trzeba je PRZEFILTROWAĆ i spersonalizować, a to już nie zawsze jest takie proste.
Skóra jest w nieustannym ruchu i pracuje 24 godziny na dobę po to, by chronić organizm przed szkodliwym wpływem zewnętrznego środowiska. Jej komórki mają określony cykl życia i po wykonaniu swoich zadań obumierają. Gromadzą się wtedy na powierzchni naskórka, powodując jego szarość, suchość, powstawanie zmarszczek. Zatykają pory, przyczyniają się do powstawania zaskórników i namnażania bakterii. Cera wydaje się pozbawiona blasku, a co gorsza – nierówna i zwiotczała. Jeśli dodać do tego przebarwienia powstałe latem na skutek opalania, zwyczajnie nas rozczarowuje.
Z odsieczą w takiej sytuacji mogą przyjść dobre kremy, systematyczna pielęgnacja domowa i gabinetowa.
Krem dobierany szkiełkiem i okiem
Kosmetyki są swoistymi pielęgnacyjnymi lekarstwami i stosujemy je, aby zaspokoić indywidualne, spersonalizowane wymagania skóry.
Wobec tego, czym się kierować, aby wybrać idealny krem? Mogłabym odpowiedzieć, że należy uwzględnić anatomiczne i fizjologiczne potrzeby skóry. Tylko czy taka odpowiedź jest zadowalająca dla osoby poszukującej kosmetyków. Raczej nie. Dlatego w takiej sytuacji proponuję „wczytanie” się w wymagania swoje i swojej skóry.
Musimy, a przynajmniej powinniśmy, znać swoje preferencje. Czy lubimy kremy o lekkiej konsystencji, które szybko się wchłaniają, czy może wręcz przeciwnie – preferujemy preparaty, które zostawiają film ochronny. Czy lubimy kremy, które pachną, czy jednak zapach nam przeszkadza i wolimy kremy bezzapachowe.
Pytam o ulubioną konsystencję, ponieważ wiem, że jeżeli zawiera nawet najcenniejsze składniki aktywne, a pozostawia na skórze uczucie dyskomfortu, to z reguły taki preparat ląduje na półce. Nie chodzi mi o to, aby moi Klienci posiadali kolejnego „półkownika”, tylko doskonały kosmetyk, który zadowoli ich od początku do końca.
Powinniśmy znać również składniki kremów, które nas wcześniej uczuliły, i tych unikać.
Kosmetyczka prawdę Ci powie jak zatrzymać piękno
Gdy zostaję poproszona przez Klienta o pomoc w wyborze kremu, to polecam jedynie te, które zawierają nowoczesne składniki aktywne, ultranowoczesną bazę i promotory przenikania oraz biozgodne formulacje.
Dysponując jedynie dobrze „skonstruowanymi” kremami, znając preferencje dotyczące konsystencji czy zapachów, „uderzam” w problem, czyli ukierunkowuję się na konkretne potrzeby skóry.
Wszystkich Klientów, bez względu na rodzaj cery, namawiam do systematycznego nawilżania i odradzam rezygnację z kremów o takim działaniu.
Skóra wrażliwa
Następnie, jeżeli dana osoba ma skórę wrażliwą, skłonną do podrażnień, naczyniową, to wybieram dla niej krem kojący i wzmacniający z rutyną i stabilną witaminą C. Taki preparat wykazuje silne działanie wzmacniające i uszczelniające naczynka, poprawia kondycję skóry, dodatkowo stymuluje produkcję kolagenu, pozostawiając ją jędrną i wygładzoną. Wzmacniając delikatne naczynia krwionośne, łagodzi podrażnienia i poprawia koloryt skóry. Podstawowe składniki kremu dedykowanego dla takiej cery to: rutyna, ekstrakt z kasztanowca, witamina E i stabilna witamina C. Witamina C bardzo łatwo się destabilizuje, a producenci kosmetyków nieustannie ulepszają formuły, by zapewnić jej jak najlepszą trwałość.
Skóra zmęczona, dojrzała, pozbawiona energii
Jeżeli skóra jest zmęczona, szara, pozbawiona witalnej energii, to wybieram kosmetyk wspomagający jej rewitalizację, regenerację, stymulujący procesy naprawcze. Odżywiający cerę w ciągu dnia i chroniący ją przed promieniowaniem słonecznym, co gwarantuje zawartość filtru SPF. Takie kremy nazywam wymiataczami szarości z twarzy. Cenię kremy witaminowe, szczególnie po zimie, które zawierają witaminę C, ale też A, E, B5 i B6. Tak cera może długo pozostać jędrna i młoda, pod jednym jednak warunkiem – musimy pomóc jej w gruntownej regeneracji!
Skóra tłusta z rozszerzonymi porami
Skóra tłusta z rozszerzony porami potrzebuje regulacji wydzielania sebum, poprawy nawilżenia i zmniejszenia widoczności porów, a także działania przeciwzapalnego.
O ile ze skórą wrażliwą wiele osób obchodzi się delikatnie, to z tłustą raczej niekoniecznie. Uważa się ją za cerę, której nic nie szkodzi i która wszystko przetrwa, a tymczasem u osób z nadmiernym wydzielaniem sebum często pojawia się nadwrażliwość, co wiąże się z koniecznością stosowania kosmetyków nawilżających i hipoalergicznych. Duże ilości sebum podrażniają skórę i powodują rozwój stanu zapalnego. Nadreaktywana skóra często towarzyszy łojotokowemu zapaleniu skóry i trądzikowi różowatemu. W takim przypadku zabraniam Klientom używania zbyt agresywnych kremów przesuszających skórę i normalizujących, gdyż taki kosmetyk może jeszcze dodatkowo ją przesuszyć, nasilić stan zapalny i w końcowym efekcie wzmóc produkcję łoju. To tak zwane błędne koło pielęgnacyjne.
Do takiej skóry polecam krem nawilżający i delikatną „miksturę” z zasobów Gabinetu.
Cena czyni cuda
Doszliśmy wreszcie do kwestii ceny kremu. Pieniądze są ważne. Dlatego wydając każdy zarobiony grosz, należy dobrze go zainwestować, aby drogi krem ostatecznie nie wylądował w koszu na śmieci.
Sama wiele lat temu przekonałam się, że pielęgnacja nie polega wcale na stosowaniu najdroższego kremu czy nałożeniu na skórę niezliczonej ilości produktów, ale na przemyślanej strategii. Należy także pamiętać o tym, że cena kremu nie zawsze świadczy o jego skuteczności.
Przede wszystkim liczy się celny wybór, dobrze dopasowany do naszych potrzeb. Cenię kremy, które dbają o urodę po królewsku, ale w rozsądnej cenie.
Dobre, bo polskie
Z czystym sercem polecam polskie kosmetyki, ponieważ są bardzo dobre i jednocześnie nowoczesne. Poszukuję polskich nowości, ale korzystam również z produktów, które w profesjonalnej kosmetyce funkcjonują od lat.
Ewa Wasiak Kosmetyczka Roku
Gabinet Kosmetyczny Łódź Bałuty
ul. Srebrna 33 tel. 601 891 506