W weekend uczestniczyłam we wspaniałych zajęciach. Nie, nie, tym razem nie w kosmetycznych, ale… plastycznych. Dzięki tym warsztatom do mojego Gabinetu zawitał nowy anioł. Jest efektem pracy zespołowej z moim udziałem. Jego korpus powstał z drewna odzyskanego ze stodoły z 1860 roku.
Dziura w jego klatce piersiowej to ślad po drewnianym kółku, ale jak dla mnie jest to miejsce na wielkie serce mojego aniołka. Ceramika i szkliwienie to dzieło Małgorzaty Boksy.
Teraz jego domem będzie mój Gabinet.
Niech cieszy Wasze i moje oczy :-))