Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad tematem kolejnego artykułu i wtedy internautka zapytała mnie: „Czym i jak myć twarz?” Krótkie pytanie wystarczyło, aby uruchomić moją inwencję, gdyż, aby pisać, muszę mieć pożywkę dla wyobraźni, za którą oczywiście PIĘKNIE dziękuję.

Zacznę od tego, że według „opinii publicznej” kosmetyczka to taka osoba, która ma nakłaniać do mycia twarzy na przeróżne sposoby, przeróżnymi preparatami, w przeróżnych konfiguracjach, o przeróżnych porach, a ja tymczasem bardzo często robię zupełnie co innego…

  • Ale, aby nikt nie pomyślał, że jestem przeciwniczką mycia twarzy, szybko wyjaśniam, że ja TYLKO apeluję, żeby robić to z przyjemnością, a nie z obowiązku, tak jak dba się o najpiękniejszy kwiat.

  • Zdarza się, że podczas przeprowadzenia rozpoznania kosmetycznego dowiaduję się od nowych Klientów, że mycie twarzy rozpoczynają nałożeniem żelu z drobinkami, następnie domywają ją płynem micelarnym, potem tonizują tonikiem, później peelingują i dopiero wtedy usatysfakcjonowani efektem „odpuszczają”, nakładając – cytuję – „jakiś” krem i idą spać.

  • Nie raz, nie dwa mówiłam, że albo do mojego Gabinetu trafiają wyjątkowe czyścioszki, albo jest to trend „ogólnoludzki”. Pewnie nie ma dziedziny, gdzie nie znalazłoby się przykładów utopijnego perfekcjonizmu, ale – jak we wszystkim – i w kosmetyce ważny jest umiar i zdrowy rozsądek.

  • Za długo pracuję w zawodzie, żeby nakłaniać Klientów do przesadnego mycia skóry. Żaden z moich Klientów nie jest przecież górnikiem pracującym na przodku, który po zakończeniu pracy w ekstremalnych warunkach musi dosłownie szorować skórę. Uważam, że twarz wystarczy umyć, stonizować i przystąpić do dalszej pielęgnacji. Inne metody mycia nawet nie wchodzą w grę.

  • Gdy obserwuję spory toczące się na fb, choć robię to niestety sporadycznie, na temat chociażby demakijażu, to mam wrażenie, że niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych łykają wszystko jak kluski, marząc przy tym, aby były dobrze okraszone. Gdy obserwuję takie batalie, to uśmiecham się pod nosem, ale nie jest to uśmiech, który pokazuje moją dojrzałość i doświadczenie, tylko zdumienie, że ludzie tracą czas i energię na takie dysputy. Oczywiście wdrapuję się wtedy na sam szczyt szlachetnej wyrozumiałości i tkwię w przekonaniu, że robią to dla dobra swojej skóry…

  • Aby wypowiedzieć się publicznie na brzmiące prozaicznie pytanie: „Czym myć twarz?”, muszę najpierw zdefiniować samo słowo „myć”, a następnie wypowiedzieć na tematy pokrewne.

Demakijaż = mądra higiena

  • Oczyszczanie twarzy, nazywane w kosmetyce demakijażem, jest bardzo ważną czynnością pielęgnacyjną. Celowo użyłam określenia „czynność pielęgnacyjna”, ponieważ opieka kosmetyczna zaczyna się właśnie od umycia skóry. To nie tylko wstęp i zaproszenie do dalszych działań, ale WAŻNA czynność sama w sobie. To pierwszy bardzo ważny element w codziennej pielęgnacji.

  • Skóra optymalnie oczyszczona i odtoksyczniona może głęboko „odetchnąć” i jest jednocześnie gotowa na przyjęcie „kolacji”, czyli nawilżenia i odżywienia. Pozbawiona zanieczyszczeń jest również przygotowana do nocnej zmiany.

Czym najlepiej zmywać twarz?

  • Nie będzie to rewolucyjna odpowiedź, ale w tym przypadku nie chodzi o kontrrewolucję, ale szczerą radę. Cenię mycie twarzy preparatami, które doskonale oczyszczają, usuwają makijaż, bez zawartości mydła, oparte na naturalnych składnikach aktywnych, pozostawiające skórę świeżą i komfortowo gładką, ale ZACHOWUJĄCE naturalną barierę ochronną naskórka, balansujące pracę gruczołów łojowych, respektujące problemy skóry wrażliwej, ukojoną i zrelaksowaną.

  • Wybór preparatów do oczyszczania skóry=demakijażu jest bardzo duży. Mamy do dyspozycji pianki, żele, kremy myjące, mleczka, śmietanki, płyny micelarne i błyskawiczne zmywacze 3 w 1, które usuwają zanieczyszczenia i makijaż z twarzy oraz okolic oczu. Dokonując wyboru, należy kierować się rodzajem cery, pamiętając, że dobry preparat do demakijażu powinien łączyć w sobie skuteczność działania z delikatnością.

  • Nie chcę, abyście pomyśleli, że unikam konkretnej odpowiedzi, ale nie znając parametrów skóry, nie udzielę trafnej odpowiedzi. To, co jest namacalne i ważne w każdej „wersji” skóry, to to, aby preparat mył, ale nie podrażniał, a nawet łagodził podrażnienia. Oczyszczał, ale zachowywał naturalną barierę ochronną naskórka, przywracał skórze komfort i miękkość.

Czy twarz myć wodą czy jedynie preparatami?

  • To bardzo indywidualna kwestia. Wiele osób twierdzi, że nie wyobraża sobie mycia samymi kosmetykami bez użycia wody. Deklarują, że czułyby się niekomfortowo, gdy demakijaż został wykonany bez użycia wody, która przecież daje uczucie świeżości, czystości i poczucie przestrzegania zasad higieny. Są to osoby bardzo świadome swoich potrzeb, które próbowały zrezygnować z wody podczas oczyszczania, jednak brakowało im komfortu i teraz z pełnym przekonaniem korzystają z niej podczas odświeżania skóry.

  • Są również osoby, które zrezygnowały z używania wody podczas oczyszczania. Dla mnie jako terapeutki urody najważniejsze jest to, abyśmy pielęgnowali skórę i aby wszystkie działania z tym związane przynosiły nam przyjemność. Dyskusja „z wodą czy bez niej” nie jest dla mnie jednak kluczowa. Jestem zainteresowana natomiast tym, aby skóra była dokładnie umyta, a następnie, aby podjęte były działania pielęgnacyjne na miarę jej potrzeb anatomicznych i fizjologicznych.

Kochamy wodę – kreatywność z poczuciem humoru

  • W kosmetyce oprócz wielu, wielu innych aspektów, lubię czystość, kreatywność uporządkowanie i ogromny przekrój kosmetyków. Wybór „z wodą czy bez niej” musi przebiegać w sposób elastyczny, nie może być kategorycznie narzucany, każdy musi mieć tu swoją przestrzeń. Dbam o to, aby każdy z moich Klientów to dostrzegł i zrozumiał. Wynika to z pewnością z mojego charakteru. Sama nie lubię, gdy coś mi się narzuca. Uwielbiam wodę, gdy myję twarz, to korzystam z cudownych kosmetyków, ale nigdy, przenigdy nie rezygnuję z wody.

  • Po takim demakijażu trzeba się „przyłożyć” i wzmocnić to, co ewentualnie woda osłabiła, nawilżyć i natłuścić skórę. To nie woda jest agresorem, tylko brak prawidłowej pielęgnacji po kontakcie z nią, a nawet jeżeli osłabia struktury ochronne naskórka, to po kąpieli trzeba je ponownie wzmocnić. Coś za coś.

  • Zalecam mycie twarzy mleczkiem lub śmietanką, kremem lub żelem, po myciu radzę tonizować. Bardzo lubię, gdy kosmetyki pochodzą z jednej serii, nie znam lepszej metody.

Pielęgnacja to najpiękniejsze święto

  • Moje artykuły mają dostarczać inspiracji, zaś po praktyczne wskazówki trzeba przyjść do Gabinetu. Po zdiagnozowaniu skóry przedstawiam Klientom praktyczne techniki, które sama stosuję w Gabinecie, w domu. Radzę im też, by korzystali z uzdrawiającej siły swojej intuicji, aby wsłuchiwali się w potrzeby swojego ciała, skóry. Aby nauczyli się rozpoznawać sygnały ostrzegawcze i podejmować na ich podstawie działania, które uchronią skórę przed kosmetycznymi wpadkami.

Kompleksowe zmywanie ;-)

  • Dzisiaj wykonywałam zabieg Klientowi, który odwiedził mnie pierwszy raz, nie znałam jego cery. Wszystko, co niej wiedziałam, to informacje, które uzyskałam od Pana + moje spostrzeżenia na tzw. pierwszy rzut oka. Postawiłam wykonać zabieg oczyszczający. Słowo-klucz – „oczyszczający” – dla każdego i w każdym przypadku oznacza coś innego. Tym razem był to zabieg pielęgnacyjny z wykorzystaniem techniki manualnej, eksfoliacji, nawilżenia i wzmocnienia skóry. Podczas zabiegu odkryłam, że skóra jest drastycznie przesuszona, łuszczyła się pod moimi palcami, była zaczerwieniona. Nawet kilka razy powiedziałam do Klienta: „Coś jest z Pana skórą nie tak”. Była gruba, wykazywała wszystkie cechy tzw. silnej i odpornej skóry, anatomicznie i fizjologicznie bez zarzutu, ale jednocześnie zachowywała się jakby była delikatna i słabiutka.

  • Poprosiłam Pana, aby opowiedział mi, jak pielęgnuje skórę w domu i wtedy, niczym strzały armatnie, padło zdanie: „Dwa razy dziennie myję twarz żelem z drobinkami”. Bardzo mnie to zabolało… Zapytałam Pana, dlaczego tak okrutnie traktuje swoją twarz, a on odpowiedział, że ktoś mu kiedyś powiedział, że tak należy robić, aby pozbyć się martwych komórek naskórka. Takie agresywne mycie to chyba największy problem, który jest efektem pielęgnacji domowej wynikającej z braku informacji.


Ewa Wasiak Kosmetyczka Roku
Gabinet Kosmetyczny Łódź Bałuty
ul. Srebrna 33 tel. 601 891 506


2022-01-13T15:57:51+01:0010/01/2022|Kategorie: Pielęgnacja kosmetyczna|
Przejdź do góry