Gdy piszę te słowa, jest już styczeń. Za wielkimi oknami mojego Gabinetu widać… wiosnę. Nawet ogołocone z liści drzewa nie wyglądają zimowo. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio przed Gabinetem połyskiwał śnieg, aczkolwiek jedna z moich Klientek opowiedziała mi, że przypomniała sobie, iż kilka lat temu, już w tym tysiącleciu ;-), śniegu napadało tyle, że podchodził do gabinetowego parapetu.

Pod koniec ubiegłego roku zwróciła się do mnie Agnieszka Wróblewska z Redakcji LNE z prośbą o napisanie kilku słów na temat nawilżania skóry.

Po liczbie znaków, które miałam do dyspozycji, zorientowałam się, że ma to być dość krótka wypowiedź na temat bliski mojemu sercu, a mianowicie dotyczyć miała podstawowego działania pielęgnacyjnego, jakim jest właśnie nawilżanie. Dowidziałam się także, że moja opinia zostanie połączona ze stanowiskiem innych profesjonalistek i tym samym stworzymy artykuł, który będzie wielogłosową wypowiedzią na ten temat. Współautorkami tekstu będą: Anna Grela, Iwona Zbrońska-Jankowska, Magda Nagajek i ja.

Gotowy tekst odesłałam do Redakcji, a dwa dni później otrzymałam cały gotowy artykuł do autoryzacji. Muszę powiedzieć, że dawno nie czytałam tak konkretnych i ważnych słów na temat pielęgnacji. Tak jak wspomniałam, jest to wielogłosowy artykuł, wszystkie mówimy w nim jednym zgodnym głosem, ale każda z nas w indywidualny sposób podeszła do tematu.

Można by pomyśleć: co nowego można jeszcze powiedzieć o nawilżaniu? Otóż nie chodzi o to, aby były to teksty przełomowe=rewolucyjne, ale rozsądne. A na dodatek są one bardzo mądrze napisane. Nie zawierają porad typu „nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać”, ale, jak przystało na miarę XXI wieku, edukują, jak zadbać o struktury, które pomagają zachować i wzmocnić rezerwy wody i tym samym ograniczać jej ucieczkę z naszego organizmu. Takie działania stanowią istotę sprytnego, efektywnego i wydajnego nawilżania. Bo skóra z dobrze „zaimpregnowanym” płaszczem lipidowym, witalna i aktywna w autonomiczny sposób rozwiązuje wiele swoich problemów oraz świetnie radzi sobie z czynnikami zewnętrznymi.

Jesień i zima nie są dla skóry twarzy łaskawe. Gwałtownie zmiany temperatury, wiatr, mroźna wilgotność powietrza powodują, że naskórek się wysusza. Do tego należy dodać promieniowanie ultrafioletowe, o którego szkodliwym działaniu zwykło się mówić tylko latem, a jest przecież emitowane przez sztuczne światło, zwłaszcza tak popularne jarzeniówki. Podobnie szkodliwe działanie na naszą skórę mają urządzenia elektroniczne. Ekrany komputerów, drukarki, kserokopiarki, kuchenki mikrofalowe, a nawet lodówki sprawiają, że porcje jonów ujemnych i dodatnich w powietrzu zostają zaburzone. Zredukowana liczba jonów ujemnych niekorzystnie wpływa nie tylko na nasze samopoczucie, ale również powoduje odwodnienie skóry.

Wodą w zmarszczki

Anna Grela dowodzi, że wiele problemów ze skórą ma swoje źródło właśnie w odwodnieniu, a nawilżenie jej jest swoistym panaceum na wiele problemów, m.in. nadwrażliwość, drobne zmarszczki czy skuteczność terapii trądzikowych. Według autorki nie ma jednej recepty, jednej metody na dobre nawilżenie skóry. Do każdej cery podchodzi ona z otwartym umysłem, przeprowadza dokładny wywiad i wypracowuje ze swoimi Klientami zdrowe nawyki pielęgnacyjne. Każdorazowo edukuje Klientów, że ładna, nawilżona skóra to też odpowiednia dieta i styl życia.

Nawilżanie przez uszczelnianie

Iwona Zbrońska-Jankowska powiedziała, że w codziennej pracy kładzie nacisk na uszczelnienie bariery skórnej, wzmocnienie płaszcza hydrolipidowego i zapobieganie nadmiernemu odparowywaniu wody. Komponując zabiegi kosmetyczne, skupia się na doborze składników aktywnych, które mają możliwość wiązania wody w naskórku i na skórze, takich jak kwas hialuronowy nisko- i wielkocząsteczkowy, kolagen, mocznik, kwas mlekowy, chitozan czy aloes.

Zaburzenia procesu TEWL

Magda Nagajek opowiada w kontekście nawilżania o „ruchomych” zasobach skóry i gospodarowaniu nimi z wnikliwą obserwacją przeznaskórkowej utraty wody (TEWL). Wyjaśnia, jakie są przyczyny zaburzeń TEWL, w pierwszej kolejności wymieniając nieprawidłową pielęgnację, następnie hormonozależność i problem odwodnienia skóry dojrzałej, a także warunki atmosferyczne. Autorka dowodzi, że we wszystkich opisanych przykładach utrata wody wynikająca z zaburzeń TEWL jest ściśle powiązana z funkcjonowaniem struktury płaszcza hydrolipidowego. Dlatego od zawsze zabiegi pielęgnacyjne o działaniu nawilżającym powinny skupiać się na jego ochronie i odbudowie. Jednak to nie wszystko, ponieważ od jakiegoś czasu możemy nawilżać skórę, nie tylko kontrolując TEWL, ale też transportując wodę z zasobów skóry właściwej.

Każdy zabieg ma nawilżać 

Natomiast ja, cóż mogłam dodać… Moja wypowiedź jest jedynie malutką kropeczką nad „i”, ponieważ wspomniane wcześniej profesjonalistki poruszyły wszystkie najważniejsze kwestie dotyczące nawilżania. Pięknie omówiły sprawę ograniczenia wskaźnika TEWL, wzmocnienia struktur ochronnych naskórka = warstwy lipidowej, składników aktywnych, których nie może zabraknąć w zabiegach pielęgnacyjnych, a w ich wypowiedziach nie zabrakło nawet kilku słów o akwaporynach, dzięki którym przecież wygrałam Konkurs Kosmetyczka Roku ;-)

Jeżeli spłyciłam wypowiedzi Koleżanek, to bardzo za to przepraszam, ale z każdej opinii wybrałam to, co nie pojawiło się bezpośrednio w następnej.

Żyjemy w trudnych czasach, większość z nas pędzi przez życie. Jako kosmetyczka widzę to niejednokrotnie na skórach moich Klientów. Bo pośpiech odbija się przede wszystkim na naszych twarzach.

Nawilżanie to takie działanie pielęgnacyjne, któremu poświęciłam już dużo atramentu i czasu. Ale zawsze jest to dla mnie zagadnie numero uno. Zajrzyj również do moich pozostałych artykułów na temat zabiegów nawilżających w moim Gabinecie Kosmetycznym oraz o samodzielnym pielęgnowaniu przesuszonej skóry.

Poniżej zamieszczam moją wypowiedź dla LNE. Aby przeczytać cały artykuł, kliknij na zdjęcie.

Przejdź do góry