Często to nie czynniki zewnętrzne, takie jak promieniowanie UV, wiatr, wahania temperatur, są głównymi winowajcami pojawiania się problemów ze skórą, ale my sami działamy na jej szkodę, niewystarczająco ją chroniąc przed światem zewnętrznym, ale także słabo zaspokajając jej potrzeby fizjologiczne i nieadekwatnie do wieku.
Nie mam wpływu na wiele czynników zewnętrznych, tj. temperaturę otoczenia, wilgotność powietrza, natężenie promieniowania UV, ale możemy odpowiednio zabezpieczyć skórę przed ich działaniem.
Warto przyjrzeć się pielęgnacji domowej, ponieważ w swoich prywatnych, domowych Instytutach Urody popełnianych jest duuużo błędów.
Bardzo często odkrywam w Gabinecie, że wiedza Klientów na temat pielęgnacji skóry jest niewystarczająca. Coraz to jestem pytana (co mnie cieszy) o to, jaki błąd pielęgnacyjny jest najczęściej popełniany w pielęgnacji domowej. Bez zastanowienia odpowiem na to pytanie, ponieważ odpowiedz jest banalna.
Czy cera tłusta potrzebuje nawilżenia?
Niejednokrotnie pojawiającą nieprawidłowością jest przesuszanie cery tłustej. Wiele osób zapomina o tym, że cera tłusta potrzebuje wilgoci. Popełniane są błędy pielęgnacyjne, które doprowadzają do jej odwodnienia. Taki schemat pielęgnacyjny nazywam „błędnym kołem”.
Częste lub zbyt częste mycie, peelingowanie, normalizowanie czy stosowanie preparatów zawierających spirytus (to w dalszym ciągu zdarza) doprowadza do wysuszenia skóry. Dlatego każdorazowo po wykonaniu zabiegu pielęgnacyjnego z wielkim pietyzmem przykładam się do omówienia z Klientami pielęgnacji domowej.
Z każdym Klientem rozmawiam na temat konieczności nawilżania i wzmacniania barier ochronnych skóry. Jeżeli po zabiegu mamy stosunkowo mało czasu lub gdy widzę, że dla danej osoby to czarna magia, odsyłam ją do konkretnego artykułu na blogu. Blog nie jest dla mnie formą promocji w sieci, ale cennym narzędziem do pracy. Przypominam Klientom, że pielęgnacja to akcja dwudziestoczterogodzinna, przez cztery pory roku, bez prawa do urlopu.
Magia nawilżania
Kolejnym zagadnieniem, które wraca niczym bumerang jest taka oto kwestia, że z wiekiem skóra robi się coraz bardziej sucha i trzeba ją intensywnie i systematycznie nawilżać. Wszyscy „wysychamy” – wiem, że to stwierdzenie jest mało eleganckie, ale nie zawsze udaje się, żeby było wytwornie i obrazowo. Wysychamy z każdą kroplą potu i każdym oddechem. Dodatkowo wraz z wiekiem i dojrzewaniem, a także starzeniem się skóry dokonują się w niej przemiany biochemiczne i fizjologiczne, które jeszcze tylko potęgują to zjawisko.
Zatem im dojrzalsza skóra, tym łatwiej ucieka z niej woda. Bardzo młodej osobie wystarczy lekki krem nawilżający, a po trzydziestce już niekoniecznie.
Kochani, nie istnieje sztywna granica pomiędzy młodością a starzeniem się skóry! Pamiętam, że wiele lat temu mówiono na wykładach, że starzenie się skóry następuje po 35 roku życia, później, że po 25 urodzinach. Teraz twierdzi się, że skóra osiąga dojrzałość na 18. urodziny, ponieważ włókna kolagenowe i elastynowe właśnie wtedy stają się dojrzałe. Czyli w dużym skrócie możemy powiedzieć, że od tego momentu skóra zaczyna się starzeć.
Dlatego też teoria nawilżania, ale i wzmacniania skóry jako podstawowego działania pielęgnacyjnego, w tym również przeciwstarzeniowego, sprawdza się w każdej grupie wiekowej moich Klientów. Dla młodej osoby takie działania będą prewencją pielęgnacyjną, bo lepiej zapobiegać, niż walczyć z przedwcześnie zadomowioną zmarszczką i jednocześnie wypracowywać dobrych nawyków! Dla osoby dojrzałej będzie to zaś korzystanie z dopracowanych dobrych nawyków pielęgnacyjnych.
Nawilżanie na medal
W jednym i drugim przypadku są to działania zgodne z zegarem biologicznym i podstawowymi potrzebami skóry na poziomie komórkowym, ponieważ w środowisku wodnym dokonują się wszystkie przemiany komórkowe, począwszy od stymulacji odnowy warstwy twórczej, a na usprawnieniu naturalnego procesu złuszczania naskórka skończywszy.
Gdy byłam świeżo upieczoną kosmetyczką, przywiązywałam wielką wagę do nawilżania skóry. Była to moja swoista zawodowa mantra: nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać. Jednak wraz z doświadczeniem, nazwijmy je zawodowym i życiowym, skupiłam się bardziej na nawilżaniu, które polega na ograniczeniu ucieczki wody z naskórka i wzmacnianiu barier ochronnych skóry. Ograniczeniu wskaźnika TEWL. Takie nawilżanie jest dużo sprytniejsze i bardziej owocne!
Płaszcz hydrolipidowy zdrowej skóry utrzymuje równowagę pomiędzy nawilżeniem a natłuszczeniem, dodatkowo z jednej strony nie dopuszcza do wnikania czynników drażniących i alergenów z zewnątrz, a z drugiej – pozwala na utrzymanie wody w głębi skóry. Dlatego nawilżenie skóry, które wynika z ograniczenia ucieczki wody i uszczelnienia płaszcza lipidowego, poprzez dostarczenie niezbędnych lipidów, to pielęgnacja zgodna z instrukcją obsługi skóry, z jej anatomią i fizjologią.
_________________
Jak unikać takich czy innych potknięć? Uważam, że kluczem jest wiedza o naszym organizmie, ale i skórze. Ważny jest pierwszy krok – wizyta u kosmetyczki. Zapraszam
Wpadnij do Kosmetyczki Roku :-)
Gabinet Kosmetyczny Łódź – Bałuty
ul. Srebrna 33 tel. 601 891 506