Dzieliłam się już w Wami wiadomością, że w majowo – czerwcowym wydaniu LNE znajduje się mój artykuł o oksybrazji. To miłe wyróżnienie i ciekawa zawodowa przygoda. Prowadzę blog kosmetyczny już od kilku lat, a pisanie artykułów można zakwalifikować do ważnych elementów mojej codziennej aktywności zawodowej.

Jednak posiadanie w dorobku artykułów, które można przeczytać w wersji papierowej, stanowi miłe wyróżnienie. Prowadzić autorski blog może każdy, kto ma pomysł, jest niebywale systematyczny, bo pisać każdy może ,,trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi ” ;-)

Jednak aby trafić na łamy LNE, czasopisma światowej sławy, którego egzemplarze znajdują się w Empiku, trzeba się baaardzo postarać. Gdy dowiedziałam się, że mój tekst o oksybrazji znajdzie się w dziale ,,Opinia Eksperta”, poczułam się niebywale wyróżniona.

LNE to jedno z najpiękniejszych i najwartościowszych kosmetycznych czasopism. Dostałam zgodę od Redakcji, aby z tymi, którzy nie czytali jeszcze artykułu o oksybrazji, podzielić się jego treścią na blogu. Tym samym to czynię:

Każda skóra jest inna – ma swoją wrażliwość, predyspozycje do zanieczyszczania, poziom nawilżenia czy tendencje do ściągania i podrażnień. Dlatego właśnie poszukuję zabiegów efektywnych, uniwersalnych, ale zarazem delikatnych, dających natychmiastowe uczucie komfortu. Te wszystkie cechy znalazłam w oksybrazji, czyli mikrodermabrazji wodno – tlenowej.

To bezpieczny zabieg pielęgnacyjny, który wykorzystuje witalność rozproszonych kropli soli fizjologicznej i odpowiednio sprężonego tlenu. Bardzo często oksybrazja utożsamiana jest wyłącznie z zabiegiem złuszczającym. Tymczasem ma znacznie szersze możliwości terapeutyczne.  To podstawowa pielęgnacji u osób z cerą zanieczyszczoną, trądzikową i tłustą. Podobnie jak peeling chemiczny, stopniowo złuszcza naskórek, odblokowuje ujścia gruczołów łojowych, uwalnia skórę od nadmiernych zrogowaceń. Ponadto dotleniając, neutralizuje zanieczyszczenia, dzięki czemu rozwiązuje największą udrękę cery problematycznej.

Oksybrazja uzupełnia również niedobory wilgoci cer łojotokowych i trądzikowych, które na skutek terapii antyłojotokowych często są niedostatecznie nawilżone, a niejednokrotnie wręcz odwodnione. Ta lecznicza cecha oksybrazji jest niezwykle pomocna przy pielęgnowaniu cer suchych, przesuszonych, dojrzałych. Bezdotykowa metoda wykonywania oksybrazji daje możliwość stosowania zabiegu dodatkowo u osób z cerą wrażliwą i naczyniową. Udowodniono, że oksybrazja łagodzi również objawy łuszczycy.

Każdorazowo wykorzystuję oksybrazję w oczyszczaniu twarzy, ponieważ pozwala mi płynnie przechodzić z części aktywnej zabiegu – oczyszczającej do kojącej – uspokajającej skórę. Posługuję się nią również w zabiegach pielęgnacyjnych adresowanych do cer potrzebujących rewitalizacji i regeneracji, gdyż skóra po oksybrazji jest odświeżona, prawidłowo nawilżona i pełna witalnej energii. Zabieg ten polecam też Klientom ze skórą ,,osłabioną” peelingami chemicznymi, zanieczyszczeniem środowiska, a także po niektórych zabiegach chirurgicznych. Po zabiegu poprzez redukcję podrażnień i uczucia dyskomfortu skóra w autonomiczny sposób odbudowuje naturalne funkcje obronne.

W wyniku właściwie ustawionego ciśnienia oksybrazja daje też efekt mikromasażu, znajdując zastosowanie u osób cierpiących na zastoje i obrzęki limfatyczne. Usprawniony drenaż limfatyczny usuwa nadmiar toksyn i nagromadzonych płynów. Przy delikatnym ciśnieniu oksybrazję można wykonać również u osób ze skłonnością do obrzęków w okolicy oczu.

Dla mnie jako kosmetyczki niebywale ważne jest to, że oksybrazja sprawdza się przy każdym rodzaju skóry, a szczególnie w przypadku cery naczyniowej i wrażliwej.  Po zabiegu skóra generuje energię komórkową, odzyskuje komfort oraz momentalnie wraca do życia.

Oksybrazja to spektakularne nawilżenie
z równoczesnym zastosowaniem swoistej ,,maski gazowej”
– wyróżnia ją to spośród innych zabiegów.

 


2017-12-09T19:42:04+01:0025/06/2017|Kategorie: Moje artykuły w prasie, Mikrodermabrazja|Tagi: |
Przejdź do góry