Gdy zademonstrowałam jednej z Klientek, jak zmywa się, a właściwie jak usuwa się peeling, w którym ziarenkami ściernymi są kryształki magnetytu, Pani uroczo chichotała i stwierdziła, że to jest swoisty Gabinet Śmiechu ;-)
Co tak rozbawiło Klientkę? Ano to, że drobinki preparatu ,,wyciąga się” za pomocą magnesu :-) Ale po kolei…
Jednym z podstawowych działań kosmetycznych jest odświeżenie i peelingowanie skóry. Setki, tysiące razy wykonywałam tę czynność i za każdym razem, gdy zmywałam resztki preparatu z twarzy Klientów, zastanawiałam się, czy jakaś drobinka preparatu nie pozostała. Nie ma bowiem nic gorszego niż przejście do dalszej części zabiegu, np. masażu twarzy, gdy pod palcami wyczuwa się jeszcze jakąś ,,zbłąkaną” cząsteczkę ścierną.
W tym jednak przypadku po rozprowadzeniu preparatu na twarzy Klienta i wykonaniu lekkiego masażu przykładam do skóry kostkę magnesu, a wszystkie drobinki w mgnieniu oka na niej lądują. To peeling, który usuwa się jak w… doświadczeniach z fizyki ;-)
Nie muszę Wam chyba mówić, jaka byłam szczęśliwa, gdy dowiedziałam się, że Bielenda Professional stworzyła rewolucyjny peeling, który jest nie tylko połączeniem dwóch metod złuszczania: mechanicznej i enzymatycznej, ponieważ taki preparat był już dostępny w zabiegu Aqua Porin Ultra Effekt, ale tym razem osiągnięcia technologiczne pozwoliły zrobić milowy krok w kierunku nowości kosmetycznych.
Mam duuużo marzeń kosmetycznych, jednak nigdy nie przyszło mi do głowy, że kiedyś powstanie peeling, który będę mogła zmywać w tak fenomenalny sposób. Fenomenalny i w dodatku wzbudzający wesołość u Klientów :-)
Zapraszam do Gabinetu Śmiechu :-)