Od 2013 roku, czyli od momentu, gdy zostałam Kosmetyczką Roku, baaardzo często słyszę to pytanie. Ciągle pytają mnie, co się zmieniło w moim życiu. Odpowiem przewrotnie. Jestem, żyję, istnieję… Tylko tyle – powie ktoś. Ale jeżeli podejdziemy do życia filozoficznie, to jest to sukces ;-)

Miałam w życiu niejednokrotnie wrażenie, że we wszystko co robię, wkładam tyle serca, że na wszystko sobie zapracowałam, nic nie wydarzyło się przez przypadek. Mentalnie zawsze było mi bliżej do pracowitej mrówki niż do seryjnego zwycięzcy. Po ogłoszeniu wyników Konkursu, moje myślenie o sobie diametralnie się zmieniło…

Zrozumiałam (lepiej późno niż wcale), że jedno nie wyklucza drugiego, a praca zawodowa to swoisty kolaż pracowitości, determinacji, sumienności, ale również odwagi, aby wziąć udział w rywalizacji i oczywiście odrobiny szczęścia.

Nie żyję w próżni…

Dla każdego z nas, życiowy – zawodowy kolaż jest inny, bo różnimy się od siebie. Proporcje pomiędzy zamiłowaniem do pracy, szczęśliwym zrządzeniem losu, a wykorzystaniem życiowych możliwości są inne. Nie ma jednej recepty. Każdy ma swoją… Z drugiej strony gdy patrzę na swoje życie, to wydaje mi się, że działam bez „przepisu”. Życie zmienia się niemalże każdego dnia, dookoła tyle nowości, zatem wczorajsza trafiona recepta dzisiaj może okazać się anachroniczna, niemal zabytkowa ;-)

Jestem najstarszą Kosmetyczką Roku, gdy koleżanki po fachu zdobywały szacowny tytuł, zostawały dopiero mamami. W tym samym czasie ja zostałam babcią. Jaki to fajny czas, ale i symboliczny zbieg okoliczności.

Jeżeli mogę coś powiedzieć młodszym od siebie, to to, że mentalnej starości nie ma. Jeżeli zaś faktycznie istnieje, to jedynie w głowie, a przecież nad głową można zawsze popracować. To kwestia samoświadomości, wewnętrznej aktywności, wyboru, chęci nadążenia za światem.

Żyjemy w trzecim tysiącleciu

Korzystam z najnowszych osiągnięć i wynalazków technicznych, tzw. zdobyczy cywilizacyjnych. Zadziwiają mnie. To że w telefonie, a właściwie smartfonie mam aparat fotograficzny, kalkulator, latarkę, budzik, „kiosk” z biletami, album ze zdjęciami, mapy – nawigację, oddział banku, pogodynkę, notes, można powiedzieć, że cały świat, jest dla mnie bezustannie niesamowite!

Ale z drugiej strony każdy, czy to młody, czy starszy musi o to wszystko zabiegać i uczyć się. Pamiętam, że gdy jechałam na Konkurs, myślałam: tylu młodych ludzi dookoła… Gdy podczas pokonkursowej kolacji siedziałam z nimi przy stole (byli w wieku moich dzieci), okazało się, że dobrze się czuję w Ich towarzystwie. Z uwagą słuchałam, co mają do powiedzenia.

Działanie ma sens 

Gdy ogłoszono wyniki Konkursu, gdy informacja o wygranej mentalnie do mnie dotarła, pomyślałam: JESTEM!!! Doszłam do Etapu Finałowego, stanęłam ramię w ramię z młodymi i wygrałam, zwyciężyłam. Dlatego Kochani, zapamiętajcie raz na zawsze, że starszy człowiek może być tak samo młody. Serio. Jest tylko bez wątpienia bogatszy o doświadczenia, przeżycia, tolerancję (choć czasami wydaje mi się, że kiedyś byłam bardziej tolerancyjna), empatię.

Żyję konkretem

Teraz już wiem, że moje życie zależy ode mnie. Mam świadomość, że nie wolno bagatelizować czynników środowiskowych i szczęścia, ale szczęściu z całą pewnością trzeba pomagać. Dochodzę zatem do punktu wyjścia. Nauczyłam się również nie marnować ani chwili. Gdy mniej pracuję w Gabinecie, więcej piszę. Gdy nie mam natchnienia do pisania, dopieszczam Gabinet, dom, ogród, garderobę, co z kolei procentuje, gdy mam orkę w Gabinecie.

Anioły odnajduję wśród ludzi

W ludziach niezmiennie cenię autentyczną, gorącą pasję. Bardziej niż cokolwiek innego cenię pasję oraz pracowitość i odwagę. Bardzo, bardzo podziwiam ludzi odważnych. Subtelną, inteligentną odwagę, bez zarozumiałości wyczuwam na odległość. Jestem jej koneserką.

Jestem, żyję, istnieję…
Mogę powiedzieć: chwilo trwaj, jesteś piękna.


Wpadnij do Kosmetyczki Roku
Gabinet Kosmetyczny Łódź – Bałuty ul. Srebrna 33
Tel. 601 891 506


2020-08-26T17:38:17+02:0025/05/2019|Kategorie: O mnie, Kosmetyczka Roku, Polecane|
Przejdź do góry